Alonso wybrany najlepszym kierowcą F1

Co za brednie! PO bledach ferrari masa stracil w glupi sposob conajmniej 20 punktow. A Alonso w fartowny sposob wygral 2 wyscigi i juz jest najlepszy, zapomniano czego dokonal Kubica na poczatku sezonu! Jak sie jezdzi slabo przez caly sezon a potem wygrywa w fartowny sposob 2 wyscigi to jest sie najlepszy, a jak jezdzi sie dobrze przez caly sezon, a na koniec zespol juz totalnie olewa sobie prace nad bolidem (bo niby skad w 2 tygodnie po zakonczeniu sezonu 2008 oni maja juz gotowy prototyp z kers na nastepny sezon) to juz jest sie cieniasem! Lewis Hamilton został sklasyfikowany na drugiej pozycji, ponieważ „na każdym torze, niezależnie czy było mokro czy sucho, nie ujawnił słabych punktów.” - To juz jest przegiecie!

Emil_RS4- Moim zdaniem Alonso zasłużenie wygrał. Z tym że Massa przez błędy Ferrarki stracił masę punktów, masz rację. On, Ferdek i Kubek po części Vettel byłi najlepsi w tym sezonie. Hamil nie powinien być na podium, gdyż posiadając wybitny bolid (Koval z całą pewnością takowego nie posiadał), ledwo zdobył majstra. Oprócz Kovala największym rozczarowaniem był z pewnością Kimi, na którego liczę w następnym roku. O Piquecie nie wspominam, bo to debiutant. Największym pechowcem był z pewnością Bourdais (przyk. GP Australii, Japonii, Włoch i Belgii), jak również Massa (przyk. GP Australii, GP Węgier i Singapuru)

Zgodzę się również z tobą, że ocenianie go za wszechstronnego kierowcę radzącego sobie w każdych warunkach, jest przegięciem. W mokrych warunkach radził sobie dość dobrze, jednak było to sprawą genialnego bolidu, wybaczającego jego błędy. Podczas GP Belgii wyraźnie był widać, żę jego bolid jest dużo stabilniejszy i mniej nerwowy, niż Raikkonena, który jadąc tym samym torem jazdy, co on, od razu wpadł z toru. Nie można również kierować się tą przewagą nad Heidfeldem w GP UK, gdyż tą przewagę wyrobił sobie razem z Kimim i Kovalem ponad 40 sek. przewagi. Później przy wysychającym torze jego bolid był dużo szybszy od BMW Nicka, a gdy było mokrzej, Heidfeld jechał regularnie szybciej. W tym GP na bank wygrałby Raikkonen, gdyby Jak zwykle Ferrari nie zepsuło strategii. I takie jest moje zdanie.

Alonso był zajebisty w tym sezonie, ale do Roberta mu niestety troszkę brakowało. Moim zdaniem i Ferdek i Massa w rankingu najlepszych kierowców sezonu powinni znajdować się na drugim miejscu, a za nimi Vettel i dopiero Hamilton, który ujał mnie tylko paroma bądź co bądź genialnymi wyścigami w jego wykonaniu np. na Silverstone, lub w Monaco gdzie popełnił tylko 1 mały błąd. Kubica był w tym sezonie bezkonkurencyjny. Potwierdza to wielu kierowców w stawce, a ich opinia jest przynajmniej dla mnie jest najbardziej fachowa i trafna.

Fakt, Alonso zmiazdzyl w koncowce sezonu. Ale Kubica miazdzyl na poczatku. Jazda Massy na poczatku to katastrofa, Australia i Malezja to tylko jego zasluga, jednak potem Ferka sie popisala: Kanada (skopany pit Felipe), UK (zwalony setup, z 5 spinow), Wegry (explosion, utrata pewnych 10 pkt), Singapur (katastrofa w pitach). Z kolei nie przypominam sobie znaczacych beldow ze strony McLarena za to King Lewis Superhamilton sie popisal nie raz: Bahrajn (wjazd w Alonso), Monako (wygrana dzieki uderzeniu w bariere, tego jeszcze nie bylo ;-)), Kanada (tragedia w jednym akcie), Japonia (tragedia w kilku aktach). Wynika z tego, ze w tym roku najlepszym zespolem byl zespol McHamilton ;-). Kierowce naprade ciezko wytypowac, Alonso nadaje sie na najlepszego inzyniera bo to chyba on po nocach dokrecal srubki w R28 :-)

Nie bądźcie stronniczy. Kubicy chyba jednak brakuje troszkę doświadczenia. Alonso to przegość, że potrafił tak ustawić sobie mechaników i przeciętny samochód, żeby wygrywać i być bardzo szybkim. Z drugiej strony -on miał 100% poparcia zespołu, a Kubica -może ze 30%. Nigdy nie dowiemy się pewnie, czy słabiutka końcówka sezonu w wykonaniu Kubicy była winą zespołu, czy też sam Kubica gdzieś się zgubił... Pozycja Hamiltona i Massy moim zdaniem za wysokie, bo dysponując tak świetnym samochodem często popełniali proste błędy. W moim odczuciu kolejność powinna wyglądać Alonso, Kubica, Vettel, Hamilton, Massa...

Ktoś mądry powiedział, że nie ważne jak się zaczyna tylko ważne jak się kończy, co doskonale się sprawdza. Dobra postawa Alonso pod koniec sezonu przyćmiła jego poczynania z początku i w głowach kibiców kreuje się wizerunek Alonso jako najlepszego w tym sezonie, oczywiście odwrotnie jest w przypadku Roberta. Trzeba jednak przyznać że obaj mieli wiele szczęścia, zarówno Robert jak i Fernando. Najbardziej negatywnie na rzecz Roberta wpływają jego dwa ostatnie występy... co jak co ale w bolidzie BMW stać go było na przynajmniej punktowaną pozycję... Z Vettelem jest podobnie, wystarczyło jedno niespodziewane zwycięstwo, dzięki szczęśliwie wykorzystanym warunkom pogodowym w kwalifikacjach (trzeba przyznać że mieli tam też dobry pakiet) żeby wszyscy zaczęli si nim zachwycać, tak samo jak to było podczas GP Europy, gdzie nawet nasi komentatorzy zachwycali się co to nie wyczyniali kierowcy STR, przecież ciągle dawali ciała. Taka prawda, jak się zaprezentujesz na koniec to tak cię zapamiętają, bo te "świeże" wspomnienia będą przyćmiewać cały sezon. Moim zdaniem to Hamilton jest najlepszy bo wygrał mistrzostwa i taka jest prawda! Kilka razy zawinił jak każdy, ale też kilka razy celowo mu przeszkadzano czy odbierano punkty. Całe to pieprzenie na temat tego że Hamilton wygrał przez niezawodny bolid jest głupotą bo niezawodność to po prostu cecha dobrego i w przypadku McLarena, zwycięskiego teamu. Tak samo Kubica i BMW nie osiągnęło by w tym sezonie tak wiele gdyby ich niezawodność, więc @plastic ogarnij się i nie wydziwiaj.

No falth jeśli chodzi o ten komentarz to masz tutaj racje jak by nie było,zarowno chodzi mi o STR jak i Hamiltona(nie lubie go) ale fakt jest taki ze sędziowie mu nie ułatwiali życia.