Alonso wieszczy powrót ery dominacji Ferrari

Od trzech sezonów Ferrari nie może sięgnąć po żadne mistrzostwo. Śmiało zaprojektowany przyszłoroczny bolid ma być kluczem Scuderii do zakończenia złej passy. Po wizycie w fabryce zespołu Fernando Alonso czuje, że nowa konstrukcja pozwoli mu bić się z reprezentantami Red Bulla o tytuł. „Byłem w Maranello przez cztery dni i widziałem samochód". - powiedział Hiszpan. „Przyglądałem się tylko wersji testowanej w tunelu aerodynamicznym, bo na tę prawdziwą trzeba jeszcze zaczekać. Na tym etapie każda ekipa myśli, iż jej auto jest najlepsze, ale o wszystkim przekonamy się dopiero w lutym, gdy wypuścimy bolidy na tor. Każdy członek Ferrari jest bardzo zmotywowany - to na pewno. Czujęmy żądzę odzyskania straconego gruntu i przeżywania chwil, jakich od dwóch sezonów doświadcza Red Bull". „Na przestrzeni ostatniej dekady Scuderia była przyzwyczajona do wygrywania oraz zdobywania tytułów, więc chcemy do tego wrócić. Od pierwszego mechanika, do ostatniego projektanta, widziałem atmosferę pełnego skupienia i olbrzymiego pragnienia stworzenia dominującej maszyny. Ferrari stać na najszybszy wóz. W końcu to najlepszy zespół". - podkreślił. Alonso szansy na pokrzyżowanie planów Red Bulla nie upatruje we wprowadzonym zakazie nadmuchu dyfuzora, ponieważ „inżynierowie są mądrzejsi od FIA", ale jego zdaniem Czerwony Byki tak dopracowały swój bolid, że na jego podstawie trudno będzie zbudować coś znacznie lepszego. Co innego Scuderia. „Sądzę, że pójdziemy naprzód". - stwierdził.„Samochód Red Bulla jest bardzo dobrze rozwinięty, to świetna konstrukcja. Można ją jeszcze poprawić i oni to zrobią, lecz już nie mają takiego pola do popisu, jak my. Ferrari zmagało się z problemami dotyczącymi aerodynamiki, gdy nasz tunel nie pracował właściwie. Obraliśmy inną drogę dostosowania się do opon Pirelli, odmienną filozofię związaną z zawieszeniem i tak dalej. Zatem Red Bull może wykonać jeden krok naprzód, ale my uczynimy dwa".Mimo tego Alonso oczekuje niesamowicie zaciętej batalii podczas przyszłorocznej kampanii: „Rywale będą bardzo mocni i ten, kto zgarnie mistrzostwo, zrobi to dzięki przewadze 0,1 lub 0,2 sekundy na okrążeniu. Nie będzie wielkich różnic w osiągach".