Alonso spodziewa się nawet gorszych występów

Fernando Alonso uprzedził, że duet McLaren-Honda będzie spisywał się jeszcze gorzej w Formule 1 nim zacznie nabierać konkurencyjności, po fatalnym występie w kwalifikacjach do GP Wielkiej Brytanii.

Choć kierowcy zespołu z Woking wcześniej już wchodzili do Q2 na torach, na których deficyt mocy silnika Hondy nie ma tak dużego znaczenia, Alonso wraz z Jensonem Buttonem na Silverstone jak dwa tygodnie temu w Austrii odpadli w Q1, wyprzedzając jedynie kierowców zupełnie niekonkurencyjnego Manora. Alonso trwa w przekonaniu, że McLaren robi postępy, lecz jednocześnie spodziewa się być nawet wolniejszy w dwóch z trzech pozostałych Grand Prix europejskiej części sezonu.

„Za trzy tygodnie na Węgrzech będzie tak samo jak dzisiaj, a w Belgii i na Monzy gorzej, ponieważ tam potrzeba koni mechanicznych". - tłumaczył. „Jest jak jest.

„Zasadniczo idzie nam słabiej niż oczekiwaliśmy na początku, lecz biorąc pod uwagę sytuację po 3-4 wyścigach, jest lepiej niż powinno być.

„Rozumiem, że nie wygląda to tak, skoro odpadamy w Q1. Ale jesteśmy spokojni".

Alonso wskazał, że mimo dopiero 17. pozycji startowej, obiektywnie patrząc zaliczył jeden z najlepszych występów w sezonie. „Poprawiliśmy się nieco. To były jedne z najlepszych kwalifikacji dla nas". - mówił. „Wiem, że wydaje się to sprzeczne, ale nigdy dotąd nie zbliżyliśmy się na 1.5 sekundy do Ferrari, które w Q1 założyło pośrednie opony. A Silverstone to drugi najdłuższy tor w kalendarzu.

„Ogólnie patrząc jesteśmy bliżej najszybszych. To najlepsza wiadomość, choć musimy dalej pracować nad usprawnieniami, bo oczywiście wciąż jesteśmy za wolni".