Alonso cieszy się "krokiem naprzód" Ferrari

Kwalifikacje do GP Niemiec pokazały, że Ferrari odzyskało „normalniejszą konkurencyjność" po niepokojącej czasówce w Wielkiej Brytanii, stwierdził lider włoskiej stajni Fernando Alonso.

Alonso tydzień temu na Silverstone wywalczył dziesiąte pole startowe, dziś w Q1 oraz Q2 zajmował wysokie trzecie miejsce. Na Q3 jak Felipe Massa celowo założył wolniejsze pośrednie opony i razem z Brazylijczykiem wylądował w czwartym rzędzie, ale jest przekonany, że czerwony bolid zbliżył się do liderów. „Według mnie wykonaliśmy tutaj krok naprzód". - powiedział Hiszpan. „Jesteśmy bardziej konkurencyjni niż na Silverstone, gdzie podczas treningów i pierwszych dwóch części kwalifikacji odstawaliśmy o 1.5 sekundy. Zatem wracamy do normalniejszej konkurencyjności.

„Musimy się poprawić, tak. Nie ma co do tego wątpliwości. Nie byliśmy najszybszi przedtem, nie jesteśmy też teraz, ale jesteśmy bardziej pewni siebie. Patrzymy na jutrzejsze zawody z optymizmem, bo bolid jeździ bardziej normalnie".

Alonso nie jest pewien, czy rezygnacja z walki o wyższe pozycje startowe dla rozpoczynania wyścigu na pośredniej mieszance było dobrym posunięciem, lecz jak przekonuje liczą się przede wszystkim osiągi, nie strategia. „W Q3 zobaczyłem czasy na poziomie 1:29.3, a to dla nas trochę za szybko". - tłumaczył. „Jest mniej więcej tak, jak się spodziewaliśmy; wiedzieliśmy, że na miękkich oponach zdobędziemy piąte lub szóste miejsce, a na pośrednich siódme albo ósme.

„Jeśli chodzi o taktykę, nie wiadomo, która jest najlepsza. Jeżeli jesteś szybki, będziesz na podium albo wygrasz wyścig bez względu jakie opony masz. Jeżeli natomiast jesteś wolny, możesz dysponować jakimkolwiek ogumieniem, a i tak nie zdobędziesz punktów. Tak więc chodzi w tym sporcie o tempo, nie opony czy strategię".