Alonso nie obwinia incydentu z bolidem Ferrari za odpadnięcie w Q2

Fernando Alonso bagatelizuje swoje narzekania na bolid Ferrari w kwalifikacjach Formuły 1 do GP Niemiec przekonany, że odpadłby w Q2 nawet gdyby nikt mu nie przeszkodził.

Samochód McLaren-Honda prezentował dosyć imponujące tempo w ostatnim czasie, ale dzisiaj Alonso zajął nim tylko 14. miejsce. Hiszpan na swoim najszybszym okrążeniu urwał jakieś elementy auta na krawężniku i wracając z niego na tor złapał pobocza, a ponadto skarżył się przez radio, że stracił "ogromną" ilość czasu za jednym z wozów Ferrari w zakręcie nr 10. Inżynier odpowiedział mu, iż był to Sebastian Vettel.

Jednak udzielając wywiadu dziennikarzom Alonso już nie miał pretensji do Niemca.

„Nie sądzę, że przeszedłbym do Q3". - powiedział. „Ferrari zjeżdżało do boksów i podążając za nim przez dwa zakręty straciłem parę setnych sekundy, ale nie tyle, by uciekł mi przez to awans do Q3, albo pole position".

„Nie chcę mówić, że ktoś mi przeszkodził, bo tak nie było. Jestem czternasty, ponieważ byłem czternastym najszybszym kierowcą".

„Nie narzekam tyle, ile ludzie myślą. Rzadko odzywam się przez radio".

Zespołowy partner Jenson Button zajął 12. lokatę z czasem lepszym o 0,132 sekundy.