Alonso chce mniej wyścigów, więcej testów

Sezon 2012 jako pierwszy w historii Formuły 1 liczył aż 20 wyścigów, trwając od połowy marca, do późnych dni listopada. Taki maraton sprzyjał kibicom oraz kasie królowej sportów motorowych, zasilanej m. in. wielomilionowymi opłatami od organizatorów grand prix, jednak nie wyczerpanym organizmom kierowców. Kalendarz tegorocznych zmagań jeszcze nie został ostatecznie ustalony, lecz może zawierać albo 19 rund, albo ponownie okrągłe 20. Fernando Alonso na imprezie "Wrooom" przyznał, że wolałby mniej zawodów.

„W zeszłym roku ostatnie grand prix rozegrano pod koniec listopada i niemal do samych Świąt były wydarzenia, w których musiałem uczestniczyć". - żalił się 31-letni Hiszpan. „Praktycznie tylko końcówka roku jest okresem, kiedy możemy odpocząć. Zanim udamy się do Melbourne, spróbuję wygospodarować jeszcze parę dni na zregenerowanie sił. Dwadzieścia wyścigów to dużo i niełatwo utrzymać maksymalny poziom, zarówno fizycznie, jak i psychicznie". Kierowca Ferrari zaproponował, by pozbyć się „jednej lub dwóch" rund, a zamiast nich zorganizować „nieco więcej testów".

O testy upomniał się również szef Scuderii - Stefano Domenicali. Poza testami dla młodych kierowców, na ten rok nie zaplanowano żadnych innych w trakcie sezonu, mimo że trzeba przygotowywać silniki V6 turbo, które wejdą już w 2014 roku. Zdaniem Włocha sprawdzenie nowych jednostek napędowych na torze dopiero podczas przedsezonowych testów 2014, kilka tygodni przed początkiem ścigania na nich, to „ryzyko".

„Spotkajmy się i przedyskutujmy sprawę". - zaproponował Domenicali. „Potrzebujemy trochę więcej testów". - dodał.