Formuła 1 » Aktualności F1 » Alonso broni kosztownej strategii jednego pit-stopu, Massa zły sam na siebie

Alonso broni kosztownej strategii jednego pit-stopu, Massa zły sam na siebie
Według Fernando Alonso próba pojechania GP Kanady na jeden pit-stop była rozsądnym posunięciem, a to, że strategia nie zdała egzaminu, jest zasługą wyłącznie większej niż oczekiwano degradacji opon.
Kierowca Ferrari walczył wczoraj z Lewisem Hamiltonem i Sebastianem Vettelem o zwycięstwo, ale ostatecznie zajął dopiero piąte miejsce. Podczasy gdy 18. okrążeń przed końcem Hamilton zjechał po nowy komplet opon drugi raz, Vettel i Alonso - który wówczas prowadził - pozostali na torze, mając nadzieję osiągnąć metę tylko z jednym pit-stopem na koncie. Jednak tempo obu wyraźnie spadło, przez co Hamilton łatwo ich dogonił, a następnie wyprzedził, zapewniając sobie triumf. Vettel pod koniec odpuścił i jednak odwiedził drugi raz swoich mechaników, zaś Alonso trzymał się pierwotnej taktyki, przez co stracił jeszcze trzy miejsca.
„Czuję się dobrze. Próbowaliśmy wygrać". - mówił dziennikarzom. „18 okrążeń przed końcem Hamilton zjechał do boksów, a my mogliśmy albo pokryć strategię Sebastiana, albo zjechać razem z nim i zobaczyć, co się wydarzy. Gdybyśmy zrobili to, co Hamilton, na tor moglibyśmy wrócić dopiero z czwartą pozycją i z taką finiszować, biorąc pod uwagę poziom zużycia ogumienia w bolidzie (Romaina) Grosjeana. Pit-stop okazałby się zatem olbrzymim błędem. „Ale teraz widzimy, że błędem była decyzja nasza i Vettela. Ktoś musi polec, gdy zjeżdża się do alei serwisowej 18 kółek przed metą. Próbowaliśmy wygrać i się nie udało - nie przez strategię, a degradację ogumienia. Chcę wyrażać się bardzo jasno, bo ci, co nie rozumieją wyścigu, będą potem bardzo zdezorientowani.
„Nasz jedyny pit-stop wykonaliśmy wtedy, co Grosjean, który dojechał na drugiej lokacie, kręcąc takie czasy, jak Hamilton. Tak więc nie chodzi o to, czy zjedziemy po opony z Hamiltonem, czy nie zjedziemy, zostając przy jednym pit-stopie. Problem tkwi w tym, że Grosjean pokonał na jednym komplecie opon 55 okrążeń i trzymał dobre tempo, a my przejechaliśmy 45 kółek. To jedyny problem".
Tak czy inaczej, Alonso jak zapewnił opuszcza Kanadę absolutnie zadowolony. Porażkę w wyścigu rekompensuje byłemu mistrzowi świata wyraźna poprawa osiągów bolidu Ferrari. „Po raz pierwszy w tym roku nie staraliśmy się ograniczyć strat, ale rywalizowaliśmy o triumf". - podkreślał. „Krok naprzód, jaki wykonaliśmy tutaj, był naszym największym od dłuższego czasu. Na początku sezonu walczyliśmy o przejście przez Q1, teraz walczymy o czołowe lokaty zarówno w kwalifikacjach, jak i wyścigu".Wczorajsze popołudnie nie ułożyło się także drugiemu reprezentantowi Scuderii - Felipe Massie. Brazylijczyk rozpoczął zawody udanie, wyprzedzając Nico Rosberga i przesuwając się z szóstego na piąte miejsce. Jednak niedługo potem obrócił bolid, w efekcie czego spadł na 12. pozycję. Ostatecznie dojechał jako dziesiąty, swój drugi pit-stop wykonując zaledwie 10 okrążeń przed metą.
„Jestem zły sam na siebie za błąd w zakręcie nr 1". - wyznał Felipe. „Przez to straciłem kontakt z czołową grupą i opony zaczęły wibrować, co oznaczało, że musiałem je wymienić wcześniej niż zakładałem. Potem próbowałem jak najbardziej wydłużyć drugi stint; miałem nadzieję nawet już nie odwiedzać alei serwisowej. Niestety pod koniec musiałem zjechać raz jeszcze, bo opony starły się niemal całkowicie (...). Jestem rozczarowany, gdyż pokazaliśmy, że jesteśmy konkurencyjni; teraz walczymy z liderami, a parę Grand Prix temu tak nie było. Dziesiąte miejsce bez wątpienia nie odzwierciedla naszego potencjału".
Kierowca Ferrari walczył wczoraj z Lewisem Hamiltonem i Sebastianem Vettelem o zwycięstwo, ale ostatecznie zajął dopiero piąte miejsce. Podczasy gdy 18. okrążeń przed końcem Hamilton zjechał po nowy komplet opon drugi raz, Vettel i Alonso - który wówczas prowadził - pozostali na torze, mając nadzieję osiągnąć metę tylko z jednym pit-stopem na koncie. Jednak tempo obu wyraźnie spadło, przez co Hamilton łatwo ich dogonił, a następnie wyprzedził, zapewniając sobie triumf. Vettel pod koniec odpuścił i jednak odwiedził drugi raz swoich mechaników, zaś Alonso trzymał się pierwotnej taktyki, przez co stracił jeszcze trzy miejsca.
„Czuję się dobrze. Próbowaliśmy wygrać". - mówił dziennikarzom. „18 okrążeń przed końcem Hamilton zjechał do boksów, a my mogliśmy albo pokryć strategię Sebastiana, albo zjechać razem z nim i zobaczyć, co się wydarzy. Gdybyśmy zrobili to, co Hamilton, na tor moglibyśmy wrócić dopiero z czwartą pozycją i z taką finiszować, biorąc pod uwagę poziom zużycia ogumienia w bolidzie (Romaina) Grosjeana. Pit-stop okazałby się zatem olbrzymim błędem. „Ale teraz widzimy, że błędem była decyzja nasza i Vettela. Ktoś musi polec, gdy zjeżdża się do alei serwisowej 18 kółek przed metą. Próbowaliśmy wygrać i się nie udało - nie przez strategię, a degradację ogumienia. Chcę wyrażać się bardzo jasno, bo ci, co nie rozumieją wyścigu, będą potem bardzo zdezorientowani.
„Nasz jedyny pit-stop wykonaliśmy wtedy, co Grosjean, który dojechał na drugiej lokacie, kręcąc takie czasy, jak Hamilton. Tak więc nie chodzi o to, czy zjedziemy po opony z Hamiltonem, czy nie zjedziemy, zostając przy jednym pit-stopie. Problem tkwi w tym, że Grosjean pokonał na jednym komplecie opon 55 okrążeń i trzymał dobre tempo, a my przejechaliśmy 45 kółek. To jedyny problem".
„Jestem zły sam na siebie za błąd w zakręcie nr 1". - wyznał Felipe. „Przez to straciłem kontakt z czołową grupą i opony zaczęły wibrować, co oznaczało, że musiałem je wymienić wcześniej niż zakładałem. Potem próbowałem jak najbardziej wydłużyć drugi stint; miałem nadzieję nawet już nie odwiedzać alei serwisowej. Niestety pod koniec musiałem zjechać raz jeszcze, bo opony starły się niemal całkowicie (...). Jestem rozczarowany, gdyż pokazaliśmy, że jesteśmy konkurencyjni; teraz walczymy z liderami, a parę Grand Prix temu tak nie było. Dziesiąte miejsce bez wątpienia nie odzwierciedla naszego potencjału".
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Alonso broni kosztownej strategii jednego pit-stopu, Massa zły sam na siebie
Podobne: Alonso broni kosztownej strategii jednego pit-stopu, Massa zły sam na siebie




Podobne galerie: Alonso broni kosztownej strategii jednego pit-stopu, Massa zły sam na siebie



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit Ferrari
Galerie zdjęć
Newsletter