Alonso: Ta wygrana nic nie zmienia

Fernando Alonso przyjął na chłodno swój nieoczekiwany triumf w GP Malezji. Po wyścigu Hiszpan podkreślał, że przed Ferrari mnóstwo pracy, by móc zwyciężać także w normalnych warunkach pogodowych. „Tak naprawdę ta wygrana nic nie zmienia". - powiedział nowy lider klasyfikacji generalnej spytany, czy sensacyjny triumf na Sepang wleje w serca Scuderii świeżą motywację. „Nadal jesteśmy tam, gdzie nie chcemy być: musimy walczyć o awans do Q3 i jakiekolwiek punkty. Pragniemy rywalizować o pole posiiton, o zwycięstwa, dlatego konkurencyjność jaką zaprezentowaliśmy podczas dwóch pierwszych Grand Prix jest dla nas bez wątpienia rozczarowująca. „Celem na teraz jest zminimalizowanie strat punktowych i dzisiaj zdołaliśmy nie stracić nic. To dobra wiadomość, ale mamy dużo do zrobienia. Team wkłada wiele wysiłku w ulepszanie samochodu. Ufamy sobie nawzajem i ta wygrana sprawi, że przez nastepne dwa dni fabryka będzie w dobrym nastroju, lecz nasza determinacja nie uległa zmianie". Alonso przyznał, że gdyby nie błąd goniącego go na ostatnich okrążeniach Sergio Pereza, mógłby przeciąć linię mety za Meksykaninem: „Prezentowaliśmy równe tempo, ale niewystarczające. Mieliśmy szczęście, że utrzymaliśmy to pierwsze miejsce.

„Znajdujemy się w trudnym położeniu, ale na pewno zapamiętamy tę niedzielę". - dodał dwukrotny mistrz świata.