Formuła 1 » Aktualności F1 » Alonso: Pech dosięgnie i rywali

Fernando Alonso ostrzegł swoich konkurentów, że z biegiem sezonu także im przytrafi się pech, przez który po czterech wyścigach ma 30 punktów straty do lidera klasyfikacji generalnej Sebastiana Vettela.
W trakcie dzisiejszego Grand Prix Bahrajnu trzeci na starcie Alonso od razu wyprzedził drugiego Vettela, ale walka asa Ferrari o czołowe pozycje szybko dobiegła końca. Zacięło mu się tylne skrzydło, zmuszając do bardzo wczesnej wizyty u mechaników. Przy następnej aktywacji DRS, system znowu nie chciał się wyłączyć. Na dziewiątym okrążeniu Fernando miał już za sobą dwa pit-stopy i był dopiero 19. Ostatecznie osiągnął metę ósmy.
Miesiąc temu Alonso nie ukończył GP Malezji przez utratę przedniego skrzydła. Przyznał, że początek sezonu ma ciężki, ale jednocześnie wyraził przekonanie, iż los jego - oraz rywali - prędzej czy później się odwróci.
„Mieliśmy wielkiego, wielkiego pecha". - stwierdził lider Scuderii. „W czterech zawodach, dwa razy przytrafiły się nam nieszczęśliwe zdarzenia. Ale pech dosięgnie i innych, a wtedy to my wykorzystamy sytuację".
Po dwukrotnym zablokowaniu się DRS, przez resztę dzisiejszych zmagań Alonso wolał już nie aktywować systemu. Udzielając wywiadu dziennikarzom powiedział, że awarie regulacji tylnego skrzydła mocno uprzykrzyły mu życie na torze Sakhir. „Było bardzo ciężko". - cytuje jego słowa serwis Autosport. „W trakcie dwóch okrążeń wykonałem dwa pit-stopy, więc spadłem na tył stawki, a dodatkowo nie mogłem pomagać sobie przy wyprzedzaniu DRS. Zawody stały się bardzo, bardzo trudne".
W Australii i Chinach, gdzie problemy go ominęły, Alonso zajął odpowiednio drugie oraz pierwsze miejsce.
W trakcie dzisiejszego Grand Prix Bahrajnu trzeci na starcie Alonso od razu wyprzedził drugiego Vettela, ale walka asa Ferrari o czołowe pozycje szybko dobiegła końca. Zacięło mu się tylne skrzydło, zmuszając do bardzo wczesnej wizyty u mechaników.
„Mieliśmy wielkiego, wielkiego pecha". - stwierdził lider Scuderii. „W czterech zawodach, dwa razy przytrafiły się nam nieszczęśliwe zdarzenia. Ale pech dosięgnie i innych, a wtedy to my wykorzystamy sytuację".
Po dwukrotnym zablokowaniu się DRS, przez resztę dzisiejszych zmagań Alonso wolał już nie aktywować systemu. Udzielając wywiadu dziennikarzom powiedział, że awarie regulacji tylnego skrzydła mocno uprzykrzyły mu życie na torze Sakhir. „Było bardzo ciężko". - cytuje jego słowa serwis Autosport. „W trakcie dwóch okrążeń wykonałem dwa pit-stopy, więc spadłem na tył stawki, a dodatkowo nie mogłem pomagać sobie przy wyprzedzaniu DRS. Zawody stały się bardzo, bardzo trudne".
W Australii i Chinach, gdzie problemy go ominęły, Alonso zajął odpowiednio drugie oraz pierwsze miejsce.
źródło: autosport.com
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Alonso: Pech dosięgnie i rywali
Podobne: Alonso: Pech dosięgnie i rywali




Podobne galerie: Alonso: Pech dosięgnie i rywali



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć