Alonso: Odchodzę z F1 bo chcę, nie bo muszę

Fernando Alonso zapewnia, że opuszcza Formułę 1 nie dlatego, że zmusza go do tego sytuacja, ale dlatego, że po prostu jest w niej spełniony i chce spróbować sił w innych seriach wyścigowych.

Były dwukrotny mistrz świata odejdzie z królowej sportów motorowych po sezonie 2018. Chociaż wciąż uchodzi za jednego z najlepszych kierowców w stawce, od czterech lat nie ściga się w czołówce, ponieważ nie ma konkurencyjnego bolidu. Hiszpan zszedł na drugi plan, gdy wrócił do McLarena. Na miejsce w którejś z trzech topowych stajni raczej nie ma co liczyć, ze względu na opinię zawodnika o bardzo trudnym charakterze. Chociaż twierdzi, że jeszcze niedawno interesował się nim Red Bull - czemu producent popularnego napoju energetyzującego zaprzecza. Carlos Sainz Jr, który zastąpi rodaka w McLarenie, nazwał jego odejście wielką stratą dla F1 i zasugerował najważniejszej serii wyścigowej świata zreformowanie się, aby o najwyższe lokaty rywalizowali nie tylko dysponujący bolidem Mercedesa, Ferrari oraz Red Bulla.

Jednak Alonso irytuje panujące przekonanie, że pakuje walki przez niemożność zdobycia konkurencyjnego samochodu. 37-latek walczy z nim.

„Kończę bo chcę, nie bo jestem zmuszony". - oświadcza. „Chcę skończyć, ponieważ osiągnąłem w F1 więcej niż marzyłem i czas osiągnąć większe rzeczy poza nią".

„W F1 zawsze jest poczucie, że te mistrzostwa to coś najważniejszego na świecie i jeśli ktoś z nich odchodzi, ludzie nie rozumieją, że może tego chce. Myślą, że musi odejść, ponieważ nie ma konkurencyjnego samochodu". „Mógłbym mieć konkurencyjne auto, albo może McLaren będzie w przyszłym roku super konkurencyjny - kto wie?"

„Ale nawet nie chcę próbować. Chcę skończyć, gdyż sądzę, iż mogę stać się lepszym kierowcą, bardziej kompletnym i będzie lepiej dla mojej kariery, jeśli wyjdę z F1, ponieważ ten etap już zaliczyłem, osiągając moim zdaniem dużo sukcesów - i może istnieją rzeczy poza F1, które muszę osiągnąć. Nie osiągnąłem sukcesu w innych obszarach motorsportu i spróbuję to zrobić".„Mógłbym mieć konkurencyjny bolid. Nie odchodzę dlatego, że go nie mam". - powtarza.

„Mówię to samo od sierpnia. Kończę, bo zrobiłem w F1 wszystko co chciałem. Doszedłem tutaj, wygrałem Grand Prix, zdobywałem mistrzowskie tytuły, pobiłem rekordy, jeździłem dla McLarena, dla Renault, dla Ferrari, mam 37 lat i nie mogę zrobić więcej w Formule Jeden".Wypowiedź ta trochę kłóci się z wcześniejszymi słowami Alonso na temat możliwości powrotu, gdy McLaren stanie na nogi.

Najbliższe cele Fernando poza F1 to zdobycie tzw. Potrójnej Korony, do sięgnięcia po którą brakuje mu już tylko (albo aż) triumfu w Indianapolis 500, a także wygranie trwającego "supersezonu" Długodystansowych Mistrzostw Świata (WEC).Cztery miesiące temu Alonso zwyciężył za pierwszym podejściem 24-godzinne zawody Le Mans.