Alonso: Może nauczyłem się na owalu, jak jeździć szybko też po prostych

Fernando Alonso nie krył radości po sensacyjnym zajęciu 7. miejsca w kwalifikacjach Formuły 1 do domowego GP Hiszpanii.

Były dwukrotny mistrz świata nękany awariami i deficytem mocy silnika Hondy, dzisiaj niespodziewanie wszedł do Q3, a tam jeszcze pokonał obu kierowców Force India i Felipe Massę. Tym samym okazał się wolniejszy tylko od zawodników trzech zdecydowanie najlepszych zespołów.

„To piękny dzień, piękne kwalifikacje, w których znajdowaliśmy kolejne dziesiąte sekundy". - mówił w wywiadach. „Następnie nieoczekiwanie znaleźliśmy się w Q3 i pokonaliśmy tam kolejne bardzo dobre okrążenie".

„Może nauczyłem się na owalu, jak jeździć szybko też po prostych". - żartował, nawiązując do swoich zeszłotygodniowych testów przed debiutem w Indianapolis 500.

„To były dla nas udane kwalifikacje. Siódme miejsce to dar".

„(...) Wczoraj nie mieliśmy normalnego dnia. Wystąpił problem na pierwszym treningu (Alonso zepsuł się silnik na pierwszym okrążeniu - red.), a na drugim samochód był gotowy w połowie. Ale mówiłem, że dzisiaj będziemy trochę bardziej konkurencyjni".

„Poszło lepiej niż się spodziewałem. Doping fanów daje ci parę dziesiątych sekundy ekstra".

„(...) Dziś poskładaliśmy wszystko i czułem się pewnie w bolidzie. Panują dosyć trudne, dosyć wietrzne warunki, lecz mój samochód zawsze dawał mi pewność pozwalającą cisnąć na 100 procent".

„Tak więc cieszę się z tego, cieszy mnie również sukces ekipy, bo wiesz, pracują tak dużo, wymienili tyle silników w pierwszych wyścigach". - śmiał się. Teraz Alonso ostrzy zęby na punkty w wyścigu licząc, że jutro także ominą go kłopoty techniczne.

„Koniec końców nigdy nie wiesz, kiedy będziesz miał problem". - powiedział. „Mieliśmy ich za dużo w tym roku, niektóre były zaskoczeniem, więc miejmy nadzieję, że jutrzejszy dzień nie będzie z gatunku takich i będziemy mogli zgarnąć trochę oczek".