Alonso: Kierowca F1 jest teraz jak pilot samolotu

Fernando Alonso prowokująco porównał jazdę współczesnymi bolidami Formuły Jeden do pilotowania samolotu.

Inny Hiszpan - Carlos Sainz Jr - wskazał niedawno, że o ile samochody F1 już nie są wymagające pod względem fizycznym, o tyle w kokpicie zrobił się "okropny" trud umysłowy.Alonso poparł krytykę charakteru jazdy w dzisiejszej królowej sportów motorowych stwierdzając, iż zawodnicy muszą teraz dbać o wydajność zamiast zwyczajnie cisnąć na torze. „Trzeba wszystko kontrolować - pilnować, aby funkcjonowało w możliwie najbardziej wydajny sposób. Takie masz wyzwanie". - mówił serwisowi Autosport.

„Jesteś prawdopodobnie jak pilot samolotu, który musi po prostu pilnować, by wszystko pracowało jak należy.

„Dziś jest ciężko jechać na limicie, ponieważ wtedy coś będzie funkcjonowało mniej wydajnie i uzyskasz gorszy czas okrążenia.

„Trzeba nadzorować, czy wszystko pracuje na 100 procent, ale ty nie jedziesz na maksimum.

„W trakcie jazdy dużo komunikujesz się z zespołem i dokonujesz wielu zmian na kierownicy, aby wszystko funkcjonowało wydajnie". - kontynuował kierowca McLarena.

„Nawet jeśli chodzi o czas okrążenia - jeżeli tracisz pół sekundy przez pięć okrążeń, ponieważ nie ciśniesz, może wyjść ci to na dobre. Będziesz bowiem miał opony w lepszym stanie na kolejne kółka i będziesz zyskiwał na nich po sekundzie.

„Taka jazda jest trochę dziwna".

Spytany, czy kierowca F1 czuje teraz frustrację w kokpicie, Alonso odparł: „Tak, bardzo".