Alonso: Będę mistrzem po raz trzeci

Fernando Alonso nie ma najmniejszych wątpliwości, że dołączenie do Ferrari w końcu przyniesie mu to, o czym od dawna marzy - trzeci tytuł mistrza świata F1.

Hiszpan po dwóch latach spędzonych na reprezentowaniu Scuderii nie osiągnął celu, jaki postawił sobie wkładając po raz pierwszy czerwony kombinezon. Zarówno zeszłoroczna, jak i tegoroczna kampania padła łupem Sebastiana Vettela i o ile w sezonie 2010 Fernando toczył z Niemcem wyrównaną walkę, to podczas ostatniej edycji mistrzostw zawodnik Red Bulla był zdecydowanie poza jego zasięgiem. Przewrotny los sprawił, że największą przeszkodą na drodze Alonso do zostania trzykrotnym czempionem są za mało konkurencyjne bolidy Ferrari. Team z Maranello od sukcesu Kimiego Raikkonena sprzed czterech lat jeszcze nie skonstruował maszyny, która posłużyłaby zasiądającemu w niej zawodnikowi do sięgnięcia po indywidualny tytuł. Sam Alonso pozostaje bez mistrzostwa już piąty rok z rzędu.

„Nie zawracam sobie tym zbytnio głowy". - wyznał Hiszpan rozmawiając z serwisem Autosport. „Wiem, że mogłem zdobyć więcej tytułów, ale nie da się iść naprzód patrząc wstecz - musisz się koncentrować na przyszłości i teraźniejszości. Jestem całkowicie przekonany, że trzecie mistrzostwo przyjdzie raczej prędzej niż później, ponieważ znajduję się w idealnej stajni do odniesienia tego sukcesu".

„Jestem zmotywowany bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, więc to tylko kwestia czasu. Miejmy nadzieję postawiony cel osiągnę już niedługo, bo mam 30 lat i nie wiem, ile jeszcze będę się ścigał. Jednak aktualnie jestem w najlepszym momencie kariery, reprezentuję najlepszy zespół. Nie mam żadnych wątpliwości, iż ten tytuł w końcu przyjdzie". Alonso wierzy, że podczas gdy Scuderia w ostatnich sezonach zanotowała spadek formy, on poprawił swoje umiejętności: „Teraz jestem o wiele bardziej kompletnym kierowcą. Może na pojedynczym okrążeniu, czy dystansie wyścigu dużo się nie zmieniło, lecz jeśli chodzi o manewry wyprzedzania, starty, podejście do pit-stopów, mentalne przygotowanie do zawodów - wszystko to wychodzi mi sporo lepiej, niż w sezonach 2005-2006".