Afera wokół Red Bulla. Porządkowi na Monzy pokazali światu podłogę ich bolidu

Podczas tegorocznego GP Włoch porządkowi toru Monza zaliczyli poważną wpadkę. Usuwając z toru rozbity bolid Marka Webbera nie dopilnowano, by trzymać z dala od całego zdarzenia kibiców. Ci bez problemu wykonali kilka zdjęć podłogi modelu RB7, podotykali jej, a nawet nakręcili filmik, na którym widać szczegóły konstrukcji Adriana Neweya usilnie ukrywane przez mistrzów świata.Wokół sprawy narosło już sporo kontrowersji. Pewien człowiek umieścił w Internecie dokładną analizę techniczną bolidu Czerwonych Byków na podstawie filmiku powyżej, którą musiał szybko usunąć po interwencji zespołu. Taśma ujawnia pewien otwór w obszarze dyfuzora RB7, co niektórzy postrzegali jako złamanie przepisów, ale według hiszpańskiej gazety Marca rozwiązanie to jest jak najbardziej legalne. Red Bull taką wersję dyfuzora przygotował ponoć specjalnie na rywalizację po długich prostych Monzy, którą wbrew oczekiwaniom, że będzie inaczej, zdominował Sebastian Vettel. Jak przekonuje konsultant Czerwonych Byków - Helmut Marko, nowe części przywożone przez jego ekipę na tor są skuteczne tak, jak żadnego innego teamu. „Prawie wszystko, co zdecydujemy się przetestować, działa". - wyznał Austriak.