Adrian Sutil pewny swojego miejsca w Force India

Fakt obecności Pedro de la Rosy w Force India podczas testów w Barcelonie nie napawa niepokojem Adriana Sutila.

Wedle zapewnień szefa zespołu Vijaya Mallyi skład kierowców na przyszły sezon nie ulegnie zmianie.

Jednak w jednej ze swoich wypowiedzi właściciel Force India stwierdził, że w ramach nowo podpisanej umowy o współpracę z McLarenem, będzie się konsultował ze stajnią z Woking w każdej istotnej sprawie. Prowadzi to do przypuszczeń, że zespół Rona Dennisa mógłby chcieć umieścić swoich kierowców testowych - Pedro de la Rosę, Guya Paffetta oraz Paula di Restę w bolidach indyjskiej stajni.

Plotki te nasiliły się po tym jak de la Rosa przez dwa dni testował samochód Force India.

Sutil jednak wierzy, że obecność Hiszpana miała jednorazowy charakter związany z umową partnerską.

"Nie przejmuję się tym. Pedro to miły facet. Jego obecność na testach miała pomóc inżynierom McLarenie w lepszym dopasowaniu części do naszego nowego bolidu" - mówił Niemiec. "Nie widzę powodów, dla których moja pozycja w zespole miałaby być zagrożona. Mam kontrakt do końca 2009 roku, więc póki co nie mam się o co martwić."

Kierowca Force India przyznał, że de la Rosa swoimi uwagami i komentarzami bardzo pomógł jego zespołowi.

Niemiec miał już okazję poczuć namiastkę jazdy w przyszłorocznym bolidzie, jeżdżąc tegorocznym wozem pozbawionym elementów aerodynamicznych. Przyznawał co prawda, że brak przyczepności dawał się we znaki, jednak jego zespół poczynił już pierwsze kroki w celu zaradzenia problemowi.

"Pierwszy dzień testów był bardzo trudny, kiedy sprawdzaliśmy nową aerodynamikę wozu."

"Mieliśmy mniejsze dociski oraz założone slicki przez co mieliśmy pewne kłopoty z prowadzeniem auta. Wóz był bardzo nadsterowny, a dodatkowo tor był słabo nagumowany, co nie pomagało nam w testach."

"Jednakże wraz z kolejnymi godzinami szło nam coraz lepiej. Poprawiła się przyczepność i co za tym idzie wzrosła stabilność wozu. Musimy jeszcze popracować nad oponami, wyważeniem bolidu, ale mam wrażenie, że podążamy w dobrym kierunku."