Red Bull wycofuje się z sugestii o budowie własnego silnika

Red Bull wykluczył skonstruowanie własnego silnika w Formule 1, mimo że ostatnio sugerował taką możliwość.

Mistrzowie świata sfrustrowani nową jednostką napędową Renault, która wciąż jest awaryjna i wyraźnie ustępuje mocą motorowi Mercedesa, w trakcie rozegranego minionego weekendu domowego GP Austrii straszyli porzuceniem jej na sezon 2016. „Zespół pokroju Red Bulla nigdy nie będzie pozbawiony alternatyw i naszym obowiązkiem jest zgłębienie ich, aby mieć jak najlepszy silnik". - wyjaśniał szef ekipy Christian Horner. „Miejmy nadzieję będzie to Renault, lecz trzeba przeanalizować wszystkie możliwości". Właściciel teamu Dietrich Mateschitz tłumaczył: „Zostanie teraz sporządzony finałowy raport. Następnie zadecydujemy, czy warto dalej rozwijać jednostkę napędową, którą obecnie używamy, czy trzeba rozważyć nowy sposób na dogonienie standardów Mercedesa".

Wróciły więc pogłoski, że Red Bull może opracować własny motor. Potwierdził je konsultant stajni Helmut Marko. „Nigdy nie mów nie. Bierzemy pod uwagę wszystkie alternatywy". - mówił. „Jest dużo poważnych firm w Austrii, które mogłyby pomóc przy budowie silnika. Pankl znajduje się 30 kilometrów od Red Bull Ringu, a AVL ma fabrykę 70 kilometrów stąd".

Teraz jednak Czerwone Byki wycofały się ze scenariusza stworzenia własnej jednostki.„Nie planujemy zostać producentem silników". - oznajmił Horner.

Mateschitz, który trzy miesiące temu wskazywał własny silnik jako jedyną alternatywę Red Bulla dla motoru Renault, wczoraj powiedział: „Tej plotki nawet nie warto dementować".

Spytany o możliwość zbudowania silnika Red Bulla przez firmę AVL, austriacki miliarder odparł: „To nie wchodzi w grę.

Dietrich Mateschitz

„AVL ma bardzo szerokie rozeznanie w dziedzinie silników, ale zebranie zespołu ekspertów do zaprojektowania jednostki jest dużo bardziej skomplikowane.

„Dla samej F1 nie będziemy stawać się producentem samochodowym".

Wygląda więc na to, że sugestie o własnym silniku Red Bulla były tylko narzędziem do wywarcia dodatkowej presji na Renault.„Renault musi nadać pracom nad silnikiem w F1 status absolutnego priorytetu". - podkreślił Mateschitz.