Zakaz zmiany malowania kasku powszechnie krytykowany

Na Formułę 1 spadła fala krytyki po informacji, że postanowiła zakazać kierowcom zmieniania malowania kasku w trakcie sezonu.

Przymus startowania z jednakowym wzorem na kasku przez wszystkie wyścigi w roku został przyjęty na wtorkowym spotkaniu Komisji F1 i teraz musi jeszcze tylko zatwierdzić go Światowa Rada Sportów Motorowych, zanim wejdzie do przepisów na sezon 2015. Nakaz stosowania tego samego malowania kasku od pierwszego do ostatniego Grand Prix ma ułatwić fanom rozpoznawanie kierowców i identyfikowanie się z nimi, a także pomóc F1 marketingowo - tak samo, jak wprowadzone ubiegłego roku stałe numery startowe.

Ten pomysł jednak nie spotkał się z pozytywną reakcją. Byli zawodnicy Formuły 1 czy dziennikarze masowo zarzucili królowej sportów motorowych wynajdywanie sztucznych problemów, zamiast rozwiązywania prawdziwych. Ich komentarze oddają powszechną opinię kibiców w całej sprawie. „Lubię stabilizację, ale poważnie! Co będzie następne? Regulacje o fryzurze kierowcy?" - napisał na Twitterze ścigający się w F1 w latach 1997-2000 i 2005-2007 Alex Wurz.

„Nikt nie powinien ograniczać kierowcy w malowaniu kasku żadnymi przepisami. Zawodnicy powinni zachować wolność wyrażania siebie". - dodał później. Dziennikarz niemieckiego magazynu motoryzacyjnego Auto Motor und Sport Tobias Gruner komentował: „W ważnych kwestiach F1 nie może się zgodzić. Ale w tej, stworzono zasady, aby rozwiązać kłopot, który nie istnieje".

Jego rodaczka i koleżanka po fachu Bianca Garloff ze Sport Bildu zgodziła się: „Hej FIA i F1, nie macie innych problemów? OMG".Mark Webber, który zakończył karierę kierowcy F1 po sezonie 2013, potwierdził: „Są większe kłopoty niż ten".

Gruner wskazał jeszcze, że niektórzy kierowcy po wystąpieniu jednorazowo w specjalnym kasku, potem przeznaczali go na aukcję charytatywną.