Wyniki - Australia - kwalifikacje: Raikkonen przed Alonso, Kubica piąty!

Kimi Raikkonen we wspaniałym stylu rozpoczął współpracę z Ferrari zdobywając Pole Position. Na drugiej pozycji zakwalifikował się mistrz świata Fernando Alonso, a z trzeciego pola startowego rozpocznie wyścig Nick Heidfeld. Robert Kubica wystartuje z bardzo dobrego piątego miejsca!

Podczas pierwszej części kwalifikacji tradycyjnie na początku pojawili się kierowcy słabszych zespołów - przed wyjazdem na tor „wielkich nazwisk” prowadził Mark Webber, ale jego czas został ‘zmasakrowany’ przez Lewisa Hamiltona, który był prawie dwie sekundy szybszy.

Od tego momentu zaczęły się zmagania z czasem Brytyjczyka - Fenrnado Alonso nie dał rady, Raikkonen minimalnie zdołał pokonać Lewisa, Massa był gorszy.

Robert wyjechał na tor jako ostatni na pięć minut przed końcem, więc kibice mogli go porównać z czasami najlepszych. Nie zawiódł - trzeci czas - o trzy miejsca przed Heidfeldem i zaledwie trzy setne sekundy za Raikkonenem!

Niespodzianką pierwszej części kwalifikacji był Anthony Davidson w Super Aguri, który miał ósmy czas deklasując tym samym fabrycznych kierowców Hondy…

Dobrze zaprezentowali się również dotychczas średnio spisujący się kierowcy Toyoty - Trulli był dziewiąty, Schumacher jedenasty.

Wolne sobotnie popołudnie „zapewnili” sobie Rubens Barrichello, David Coulthard, kierowcy Spykera i Toro Rosso. Najbardziej zaskoczyła słaba postawa Coultharda - w końcu Webber w bliźniaczym Red Bullu RB3 był szósty!

Drugą część sesji kwalifikacyjnej otworzył szesnasty w pierwszej części Nico Rosberg, ale najwięcej emocji kibicom zapewnił Jarno Trulli, który wyjeżdżając z boksów nieświadomie ciągnął za sobą podnośnik służący do podniesienia tylnej osi bolidu! Na szczęście urządzenie samo się odczepiło od tyłu Toyoty i bezpiecznie wylądowało w trawie.

Mniej szczęścia miał Ralf Schumacher w drugiej Toyocie - już na pierwszym okrążeniu w jego bolidzie awarii uległa skrzynia biegów. Jak się później okazało mechanicy zdołali usunąć awarię, a Niemiec zachował zimną krew i zdołał zakwalifikować się do finału kwalifikacji na dziewiątej pozycji.

Tym razem Robert wyjechał na tor jako jeden z pierwszych uzyskując świetny czas, który niestety błyskawicznie został pobity przez Hamiltona i to o dużo - 0.3 sekundy. Minimalnie gorszy od Hamiltona był również Fernando Alonso.

W ostatnich minutach uwaga skupiła się na Felipe Massie - po pierwszym sektorze miał 0.8 sekundy straty, ale w drugim... zatrzymał się obok toru z powodu awarii. W ostatnich sekundach sesji przed Hamiltona wskoczyli jeszcze Alonso i Heidfeld. Takuma Sato w Super Aguri zajął dziesiąte miejsce zostawiając w tyle Kovalainena w Renault, oba Williamsy, Davidsona i Massę!

Trzecia część kwalifikacji zaczęła się tradycyjnie - wszyscy kierowcy wyjechali na tor, aby wypalić jak najwięcej paliwa - szkoda, że FIA nie udało się upiększyć tego wątpliwej jakości show. Ciekawe również, co podczas trzeciej części kwalifikacji robiliby kierowcy proekologicznej Hondy - tez marnowali paliwo?

Jako pierwsi do boksów zjechali kierowcy McLarena i jedyne na torze Renault, co pozwala przypuszczać, że podobnie będzie podczas wyścigu. Dwa okrążenia późnej zjechał Robert Kubica.

Po pierwszej turze postojów najlepszy czas zanotował Raikkonen, przed Heidfeldem, Alonso i Hamiltonem, przy czym Raikkonen był o prawie sekundę szybszy od Alonso! Robert Kubica był piąty.

Decydujące chwile to wielki show - błyskawiczna zmiana opon i szybki wyjazd, aby minąć linię mety przed upływem czasu.

Polowanie na Pole Position rozpoczął Giancarlo Fisichella jednak z mizernym skutkiem. Następnie uwaga skupiła się na Hamiltonie - 0.6 sekundy straty, Alonso - również gorzej - druga pozycja - 0.4 sekundy starty. W ostatnich sekundach na trzecie miejsce wskoczył Nick Heidfeld w prawdopodobnie bardzo lekkim BMW-Sauber F1.07. Robert Kubica utrzymał bardzo dobre piąte miejsce.

Bez wątpienia czeka nas jutro wspaniałe widowisko - Kimi Raikkonen ma szansę na wymarzony początek kariery w Ferrari, ale na pewno będzie naciskany przez oba McLareny i BMW. Nie zapomnijmy również o Felipe Massie - jego pogoń z szesnastego pola startowego będzie bardzo emocjonująca.