Williams w tym tygodniu ogłosi swój przyszłoroczny skład. Barrichello szuka sponsorów

Wszystkie media jak jeden mąż zgodnie twierdzą, że ten tydzień będzie bardzo gorący dla Formuły 1. Decyzję dotyczącą obsadzenia kokpitów przyszłorocznych bolidów ma podjąć nie tylko szefostwo Force India, ale też Williamsa. Stajnia z Grove najprawdopodobniej zatrzyma u siebie Pastora Maldonado, zaś Rubensa Barrichello zastąpi Kimim Raikkonenem. Niedzielny wyścig o GP Brazylii może być więc dla Rubensa nie tylko domowym, ale też pożegnalnym. Weteran F1 wciąż jednak się nie poddaje, dlatego rozpoczął wielkie poszukiwania sponsorów, by jeszcze przekonać do siebie rozglądającego się za dodatkowym zastrzykiem gotówki Williamsa, bądż też inny team.

„Tak bardzo chciałbym się tutaj dalej ścigać, że w ciągu ostatnich dwóch miesięcy odwiedziłem więcej firm, niż 21 lat temu, gdy szukałem wsparcia finansowego, by przenieść swoją karierę do Europy". - wyznał 39-latek. „Dla potencjalnych sponsorów mam wyjątkową ofertę; nie tylko ekspozycję marki, lecz również coś indywidualnego - 'szytego na miarę'". Barrichello ujawnił, że presja związana z prawdopodobną utratą posady nie jest mu obca, ponieważ ostatnio przeżywał ją w sezonie 2009, kiedy to razem z zespołem Brawna na jeden rok nieoczekiwanie zawojował Formułę Jeden, wracając do rywalizacji w czołówce: „Ross Brawn powiedział mi, iż muszę znaleźć jakieś pieniądze, by dokończyć sezon. Tak więc jeśli po kwietniowym GP Bahrajnu (Barrichello był wtedy wiceliderem klasyfikacji generalnej kierowców - przyp. red.) zgłosiłby się do nas ktoś mający wsparcie sponsorów, musiałbym odejść".