Williams szykuje poprawki na GP Wielkiej Brytanii i zapowiada poważny progres formy

Bruno Senna wyjawił, że na lipcowe GP Wielkiej Brytanii ekipa Williamsa przygotowuje ważny pakiet ulepszeń do swojego bolidu. Nowe części oraz fakt, iż kilka najbliższych wyścigów zostanie rozegranych na torach sprzyjających tegorocznemu granatowemu samochodowi, ma pozwolić Willamsowi odbić sobie niepowodzenia z dwóch ostatnich zawodów. Po sensacyjnej wygranej w Hiszpanii, w Monako i Kanadzie zespół zdobył tylko jeden punkt.

„Nasz bolid nie czuje się najlepiej na długich prostych - nie byliśmy zbytnio konkurencyjni ani w Bahrajnie, ani w Kanadzie". - tłumaczył Senna serwisowi Autosport. „Na tego typu torach ciągle odstajemy. Przed Grand Prix na Monzy mamy nadzieję przygotować pakiet usprawnień, który temu zaradzi. „Ale dobrze nam idzie na szybkich zakrętach". - kontynuował Brazylijczyk. „Jeśli tor ma takie łuki, to naszym zadaniem jest tylko wykonanie wszystkiego prawidłowo. Teraz to będzie naprawdę ważne, bo rywale także się wzmacniają. Solidny pakiet będziemy mieć na Silverstone. Jest on mile widziany, ale pościg za rozwojem nie kończy się nigdy. Chodzi nam o to, by dzięki tym ulepszeniom z powrotem przeskoczyć konkurencję i wytrwać przed nimi parę Grand Prix, zanim znów nas dogonią". W Kanadzie model FW34 jeździł z rewolucyjnym, wygiętym od dołu tylnym skrzydłem, które miało poprawić osiągi auta na nietypowym torze. Jednak jak wyznał Senna element nie zdał egzaminu, ponieważ przez mniejszy docisk wzrosło zużycie opon. „Ciężko powiedzieć, co powinniśmy byli zrobić, lecz patrząc teraz na tamten wyścig, a zwłaszcza na temperatury, być może trzeba było użyć innego skrzydła i mieć trochę więcej docisku, ale za to lepszą oszczędność ogumienia". - wyjaśniał Bruno.

„Dzięki temu moglibyśmy cisnąć, lecz łatwo być mądrym po fakcie". - dodał.