Williams spodziewa się dołączenia McLarena do grupy pościgowej za Mercedesem

McLaren odbuduje się po fatalnych testach zimowych Formuły 1 i będzie jeździł podczas sezonu 2015 w grupie bezpośrednio za plecami dominującego Mercedesa, uważa dyrektor techniczny Williamsa - Pat Symonds.

Williams jest typowany do wyrównanej walki tego roku z Ferrari oraz Red Bullem o miano drugiego najlepszego zespołu, ale Symonds spodziewa się, że jego team w końcu będzie musiał stawić czoła także McLarenowi. Stajnia z Woking przez ciągłe usterki nowego silnika Hondy jeździła bardzo mało na przedsezonowych testach, a także odstawała tempem od czołówki, jednak dyrektor techniczny Williamsa typuje, że drugi najbardziej utytułowany zespół F1 pozbiera się i dołączy do walki o podia.

„W tym momencie na naszego głównego rywala wygląda Ferrari - ta ekipa wykonała największy postęp - lecz nigdy nie można skreślać żadnego uznanego teamu". - mówił Symonds serwisowi Autosport.

„Red Bull również będzie się liczył. McLaren po uporaniu się ze swoimi problemami bez wątpienia też.

Pat Symonds

„Wolę patrzeć przed siebie niż oglądać się za plecy, ale zawsze ktoś czyha z tyłu".

Symonds przypomniał zeszłoroczne wydźwignięcie się Red Bulla, którego bolid nękany awariami jednostki napędowej Renault na testach nie mógł pokonać naraz dystansu wyścigu, a gdy wystartował sezon, dowiózł Daniela Ricciardo do mety inauguracyjnego GP Australii na 2. miejscu, a potem do zwycięstw w GP Kanady, GP Węgier oraz GP Belgii. „Przypomnij sobie problemy Renault rok temu i to, co potem zrobili z Red Bullem - wygrali trzy wyścigi, tak?" - wskazywał.

„To był fantastyczny efekt ich wysiłków i nie powinniśmy odbierać szans nikomu".