Williams niezmartwiony utratą personelu i późnym debiutem nowego bolidu

O ile okraszony zwycięstem Pastora Maldonado w GP Hiszpanii ostatni sezon był dla ekipy Williamsa bardzo obiecującym sygnałem po kilku trudnych latach, o tyle 2013 rok brytyjski zespół zaczął nie najlepiej. Mimo tego stajnia z Grove zapewnia, że zachowuje stoicki spokój.

Dzisiaj 70-letni szef teamu Frank Williams oficjalnie stracił dyrektora wykonawczego Christiana 'Toto'Wolffa, którego wyraźnie przygotowywał do przejęcia sterów zespołu po tym, jak rok temu z ekipy odszedł poprzedni kandydat na nowego pryncypała Adam Parr. Dodatkowo stajnię niedawno opuścił chwalony główny inżynier operacyjny Mark Gillan.

„Na szczęście mam wokół siebie grupę bardzo profesjonalnych osób. Komitet wykonawczy będzie dalej pracował na zapewnienie zespołowi udanej przyszłości". - uspokajał Frank Williams. Obserwatorów nurtuje również fakt, że Williams przystąpi do pierwszych przedsezonowych testów zeszłorocznym bolidem. Nowy zostanie zaprezentowany dopiero 19 lutego, przed drugą turą zimowych jazd. Na taki krok póki co nie zdecydował się żaden inny team, a większość już ogłosiła swoje plany przygotowań do nadchodzącej kampanii.

„Zawsze szykowaliśmy się użyć w pierwszej turze testów zeszłorocznego samochodu". - wyjaśniał nowy kierowca wyścigowy stajni Valtteri Bottas. „(Ale) sprawdzimy wiele nowych części do nowej maszyny, choć głównym celem będzie poznanie tegorocznych opon Pirelli. Różnią się od zeszłorocznych i dopiero na testach zobaczymy, jakie są". - dodał.