Formuła 1 » Aktualności F1 » Williams: Nie dało się wygrać
Williams: Nie dało się wygrać
2014-06-23 - G. Filiks Tagi: Williams, Rob Smedley, Austria, Red Bull Ring
Zespół Williams nie sądzi, że mógł wygrać wczorajszy wyścig Formuły 1 o GP Austrii, choć Felipe Massa i Valtteri Bottas startowali w nim z pierwszego rzędu.
Brazylijczyk oraz Fin zostali przeskoczeni na torze Red Bull Ring przez zawodników dominującego Mercedesa.
Nico Rosberg i Lewis Hamilton przeszli Williamsy, mimo iż musieli uważać na przegrzewanie się swoich samochodów. Jednak auta Massy oraz Bottasa też trzeba było oszczędzać, powiedział Rob Smedley, jeden z głównych inżynierów Williamsa.
„Myślę, że pokonał nas szybszy bolid i lepiej zorganizowany zespół. Czapki z głów przed nimi, ponieważ byli skuteczniejsi". - mówił Brytyjczyk. „Nas też nie omijały problemy, musieliśmy pilnować różnych rzeczy w bolidach - hamulców, opon. Wszystko kręciło się wokół tego, wokół umacniania naszej pozycji w czołówce wyścigu i skupianiu na dojechaniu do mety na miejscach 3-4.
„Nie próbowaliśmy nierozważnych pościgów za Mercedesem, by następnie wylądować na lokatach 5-6, albo jeszcze gorszych".
Williamsy spadły za Mercedesy podczas pit-stopów, zjeżdżając na zmianę opon później od rywala, jednak Smedley przekonuje, że Massa i Bottas nie mogli mieć lepszych strategii.
„Nie sądzę, że mogliśmy to rozegrać dużo inaczej". - powiedział. „Mercedes miał kłopoty, ale nie wydaje mi się, by jechali na maksimum swoich możliwości.„Gdybyśmy wezwali naszych kierowców na pit-stop od razu po ich postojach, byłoby ryzyko niedociągnięcia do mety - byliśmy tak na granicy ze zużyciem opon.
„Więc jestem dosyć zadowolony z tego, co zrobiliśmy.
„Nie bylibyśmy prawdziwym zawodnikiem, gdybyśmy nie czuli nutki rozczarowania, ale trzeba patrzeć na pozytywy". - dodał.Massa miał pecha
Massa dojechał czwarty, choć ruszał z pole position i na początku prowadził. Brazylijczyk spadł o trzy pozycje w trakcie pierwszej tury pit-stopów, lecz nie miał pretensji do Williamsa o taktykę.
„Nie sądzę, że zmieniłem opony aż tak późno, bo Valtteri zjechał po mnie i po postojach znalazł się przede mną". - wskazywał Felipe.
„Myślę, że po prostu miałem pecha. Wróciłem na tor zaraz za jednym Mercedesem, a drugi był bardzo blisko mnie z tyłu, dysponował już rozgrzanymi oponami i łatwo wyprzedził.„Potem jeszcze straciłem dużo czasu za rywalem zmierzającym wolno do boksów i to wystarczyło, by spaść dodatkowo (za Bottasa).
„Valtteri miał trochę więcej szczęścia ode mnie. Zwykle wcześniejszy pit-stop jest korzystniejszą opcją, ale miałem pecha, poza tym nie zostałem obsłużony w 2.1 sekundy.
„Mimo tego wciąż jestem zadowolony z uzyskanego rezultatu. Niestety nie stanąłem na podium, lecz zespół ogólnie wywalczył świetny wynik". - podsumował.
Brazylijczyk oraz Fin zostali przeskoczeni na torze Red Bull Ring przez zawodników dominującego Mercedesa.
Nico Rosberg i Lewis Hamilton przeszli Williamsy, mimo iż musieli uważać na przegrzewanie się swoich samochodów. Jednak auta Massy oraz Bottasa też trzeba było oszczędzać, powiedział Rob Smedley, jeden z głównych inżynierów Williamsa.
„Myślę, że pokonał nas szybszy bolid i lepiej zorganizowany zespół. Czapki z głów przed nimi, ponieważ byli skuteczniejsi". - mówił Brytyjczyk. „Nas też nie omijały problemy, musieliśmy pilnować różnych rzeczy w bolidach - hamulców, opon. Wszystko kręciło się wokół tego, wokół umacniania naszej pozycji w czołówce wyścigu i skupianiu na dojechaniu do mety na miejscach 3-4.
„Nie próbowaliśmy nierozważnych pościgów za Mercedesem, by następnie wylądować na lokatach 5-6, albo jeszcze gorszych".
„Nie sądzę, że mogliśmy to rozegrać dużo inaczej". - powiedział. „Mercedes miał kłopoty, ale nie wydaje mi się, by jechali na maksimum swoich możliwości.„Gdybyśmy wezwali naszych kierowców na pit-stop od razu po ich postojach, byłoby ryzyko niedociągnięcia do mety - byliśmy tak na granicy ze zużyciem opon.
„Więc jestem dosyć zadowolony z tego, co zrobiliśmy.
„Nie bylibyśmy prawdziwym zawodnikiem, gdybyśmy nie czuli nutki rozczarowania, ale trzeba patrzeć na pozytywy". - dodał.Massa miał pecha
Massa dojechał czwarty, choć ruszał z pole position i na początku prowadził. Brazylijczyk spadł o trzy pozycje w trakcie pierwszej tury pit-stopów, lecz nie miał pretensji do Williamsa o taktykę.
„Nie sądzę, że zmieniłem opony aż tak późno, bo Valtteri zjechał po mnie i po postojach znalazł się przede mną". - wskazywał Felipe.
„Myślę, że po prostu miałem pecha. Wróciłem na tor zaraz za jednym Mercedesem, a drugi był bardzo blisko mnie z tyłu, dysponował już rozgrzanymi oponami i łatwo wyprzedził.„Potem jeszcze straciłem dużo czasu za rywalem zmierzającym wolno do boksów i to wystarczyło, by spaść dodatkowo (za Bottasa).
„Valtteri miał trochę więcej szczęścia ode mnie. Zwykle wcześniejszy pit-stop jest korzystniejszą opcją, ale miałem pecha, poza tym nie zostałem obsłużony w 2.1 sekundy.
„Mimo tego wciąż jestem zadowolony z uzyskanego rezultatu. Niestety nie stanąłem na podium, lecz zespół ogólnie wywalczył świetny wynik". - podsumował.
źródło: autosport.com
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Williams: Nie dało się wygrać
Podobne: Williams: Nie dało się wygrać
Liga Typerów - GP Austrii 2018 »
Liga Typerów - GP Austrii 2017 »
Williams samokrytyczny po słabym starcie w GP Austrii »
Liga Typerów - GP Austrii 2016 »
Podobne galerie: Williams: Nie dało się wygrać
Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć