Webber zachwycony swoją passą

Mark Webber wygrał kolejne z rzędu, już siódme kwalifikacje dla Red Bulla. Oznacza to, że sobotnie zmagania są zdominowane w tym sezonie przez jeden zespół.

Dla Australijczyka jest to trzecie z rzędu pole position, a czwarte w całym sezonie. Poprzednie kwalifikacje wygrywał w Monako i Hiszpani. "Jest to świetny rekord. Pokazuje on, że w samochodzie drzemie ogromny potencjał.", powiedział Webber, który po dwóch kolejnych zwycięstwach prowadzi w klasyfikacji kierowców.

"Cały czas jesteśmy szybkim zespołem. To jest właśnie najważniejsze. Możemy na każdym torze być tak samo silni." "Jak do tej pory, idze nam całkiem nieźle. W niedziele musimy dać z siebie wszystko, abyśmy mogli tak jak w ostatnich wyścigach walczyć o zwycięstwo."

Webber, który przyznał po piątkowym treningu, że przyszłość nie wygląda zbyt obiecująco, teraz jest pewien, że zaliczy jutro dobry start. "Miałem bardzo słaby występ w drugiej sesji treningowej.", powiedział Webber. "Długie okrążenia wychodzą mi zazwyczaj świetnie, są moim atutem. W P2 niestety nie poszło zbyt dobrze, ale już sobie z tym poradziliśmy i jutro będzie wszystko po naszej myśli. To będzie interesujący wyścig."Australijczyk poparł również postanowienie zespołu o nie skorzystaniu z "kanału F". Początkowo Red Bull miał startować z nim do niedzielnego wyścigu, ale zmieniono decyzję.

"Podeszlismy do tego bardzo poważnie. Jest to szczególny projekt. McLaren zrealizował go dobrze. My mielibyśmy więcej do stracenia niż zyskania korzystając z tego rozwiązania."