Formuła 1 » Aktualności F1 » W Bahrajnie znów zamieszki, ale Ecclestone nie zamierza odwoływać Grand Prix

W Bahrajnie znów zamieszki, ale Ecclestone nie zamierza odwoływać Grand Prix
2012-02-15 - G. Filiks Tagi: Bernie Ecclestone, Formuła 1, Bahrajn
Wczoraj Bahrajn ogarnęły kolejne zamieszki. Protestanci starli się z policją w pierwszą rocznicę „Dnia Gniewu", czyli początku wrzawy na terenie bliskowschodniego państwa. Ciągły niepokój w kraju rodzi pytania, czy 22 kwietnia rzeczywiście powinien się tam odbyć wyścig F1, ale Bernie Ecclestone uspokaja zapewniając, że nie ma się czego obawiać.
„Słyszałem tylko, że jakieś dzieciaki trochę nabroiły". - powiedział szef Formuły Jeden poproszony o komentarz do wtorkowych demonstracji. „Tegoroczne Grand Prix Bahrajnu ma dojść do skutku. Zawsze powtarzałem, że jeśli będzie działo się coś poważniejszego, to właśnie w rocznicę Dnia Gniewu". Podczas zeszłotygodniowych przedsezonowych testów F1 w Jerez media pisały o wątpliwościach zespołów związanych z wyjazdem do Bahrajnu, lecz Ecclestone przekonuje, iż teamy tak naprawdę chcą się tam ścigać. Zdaniem 81-latka tym razem jest o wiele bezpieczniej niż rok temu, kiedy to zawody najpierw przełożono, a następnie całkowicie anulowano. „Zespoły nie są zakłopotane ani trochę". - stwierdził szef F1. „Raczej się cieszą, że wszystko idzie zgodnie z planem. W sezonie 2011 nasza reakcja na zamieszki była bardziej stanowcza, lecz od tamtej pory w Bahrajnie sporo się zmieniło". Niedawno w sprawę przeprowadzenia GP na torze Sakhir włączyła się również grupka brytyjskich polityków, apelująca o odwołanie wyścigu. Ecclestone się tym jednak nie przejmuje. „Formuła Jeden zawsze była apolityczna". - oświadczył szef tego sportu. „Decyzję podejmiemy tylko i wyłącznie na podstawie poziomu bezpieczeństwa panującego w Bahrajnie".
„Słyszałem tylko, że jakieś dzieciaki trochę nabroiły". - powiedział szef Formuły Jeden poproszony o komentarz do wtorkowych demonstracji. „Tegoroczne Grand Prix Bahrajnu ma dojść do skutku. Zawsze powtarzałem, że jeśli będzie działo się coś poważniejszego, to właśnie w rocznicę Dnia Gniewu". Podczas zeszłotygodniowych przedsezonowych testów F1 w Jerez media pisały o wątpliwościach zespołów związanych z wyjazdem do Bahrajnu, lecz Ecclestone przekonuje, iż teamy tak naprawdę chcą się tam ścigać. Zdaniem 81-latka tym razem jest o wiele bezpieczniej niż rok temu, kiedy to zawody najpierw przełożono, a następnie całkowicie anulowano. „Zespoły nie są zakłopotane ani trochę". - stwierdził szef F1. „Raczej się cieszą, że wszystko idzie zgodnie z planem. W sezonie 2011 nasza reakcja na zamieszki była bardziej stanowcza, lecz od tamtej pory w Bahrajnie sporo się zmieniło". Niedawno w sprawę przeprowadzenia GP na torze Sakhir włączyła się również grupka brytyjskich polityków, apelująca o odwołanie wyścigu. Ecclestone się tym jednak nie przejmuje. „Formuła Jeden zawsze była apolityczna". - oświadczył szef tego sportu. „Decyzję podejmiemy tylko i wyłącznie na podstawie poziomu bezpieczeństwa panującego w Bahrajnie".
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
W Bahrajnie znów zamieszki, ale Ecclestone nie zamierza odwoływać Grand Prix
Podobne: W Bahrajnie znów zamieszki, ale Ecclestone nie zamierza odwoływać Grand Prix




Podobne galerie: W Bahrajnie znów zamieszki, ale Ecclestone nie zamierza odwoływać Grand Prix



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter