Vettelowi nawaliło turbo

Mistrz świata Formuły 1 Sebastian Vettel nie ukończył wczorajszego wyścigu o GP Monako z powodu awarii turbosprężarki silnika Renault w jego Red Bullu.

Niemiec po starcie wyprzedził zespołowego partnera Daniela Ricciardo i jechał trzeci, ale w trakcie pierwszej neutralizacji, do której doszło już na samym początku zmagań, zaczął nagle tracić moc. Vettel spadł na ostatnie miejsce i zameldował się u mechaników. Wrócił na tor, lecz już nie mógł włączyć biegów.

„To rozczarowujące". - mówił. „Dobrze wystartowałem, ale wtedy straciłem ciśnienie doładowania turbosprężarki, więc nie miałem mocy i musiałem się wycofać.

„Zespół robił wszystko co mógł. W kokpicie czułem się trochę bezradny, więc pytałem przez radio o pomoc, ale nie dał się temu nijak zaradzić".

W kwalifikacjach na ulicach Monte Carlo obrońcy tytułu szwankował ERS. Z kolei podczas poprzedniego GP Hiszpanii zdefektowała mu skrzynia biegów. Red Bull bezradnie rozkłada ręce na serię awarii w bolidzie Vettela.

„Zawodzą podzespoły Renault, więc trzeba pytać ich o przyczyny". - mówił szef stajni Christian Horner. „Te usterki są oczywiście frustrujące. Naprawdę zniszczyły Sebowi występ tutaj".