Vettel niewzruszony brakiem zwycięstwa w domowym GP

Sebastian Vettel nie przejmuje się, że chociaż nadchodzące GP Niemiec jest dla niego domowym wyścigiem, jeszcze nigdy go nie wygrał. Kierowca Red Bulla woli myśleć o tym, jak wiele osiągnął gdzie indziej.

Vettel jest trzykrotnym mistrzem świata F1 i ma na koncie 29 triumfów w grand prix, ale u siebie jego najwyższą pozycją było drugie miejsce wywalczone cztery lata temu. Poza GP Niemiec, brakuje mu zwycięstwa jeszcze tylko w GP Węgier oraz GP USA. Co ciekawe, 26-latek też nigdy nie wygrał w lipcu, jednak mając na uwadze, że przed nim wciąż sporo okazji, aby odczarować domowe zawody, nie rwie włosów z głowy.

„Dużo bardziej jest ważniejsze to, co zdobyliśmy ogółem przez trzy ostatnie lata". - wyjaśniał Vettel. „Mieliśmy już udane występy i na Nurburgringu, i na Hockenheimringu.

„Zawsze byłem blisko, ale jeszcze nigdy nie starczyło, aby wygrać. Mamy trochę czasu, aby spróbować jeszcze raz i właśnie to robimy".

Sebastian zapewnił, że jazda przed własną publicznością to dla niego przede wszystkim honor, nie stres.

„Oczywiście występ tutaj jest czymś wyjątkowym". - mówił. „Dostaję tylko samo punktów, co w innych wyścigach, ale ściganie się na oczach rodaków to szczególne przeżycie.

„Cieszę się, że mogę to robić. Wielu kierowców innych narodowości nie ma okazji do rywalizowania u siebie. To bardziej przywilej niż dodatkowa presja.

„Miło zobaczyć doping Niemców i ich fascynację Formułą 1. Sporty motorowe w naszym kraju mają mocną pozycję". - zakończył.