Vettel nie chce oddać pucharu mistrza świata F1. "Może powiem, że zgubiłem, albo mi ukradli"

Cytując klasyka "wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują", że Sebastian Vettel niebawem odda trofeum mistrza świata Formuły 1 - po czterech latach. Kierowcy Red Bulla trudno się z tym pogodzić i żartuje, iż nie zwróci pucharu.

Vettel wygrał cztery z rzędu tytuły, ubiegłego roku nie dał najmniejszych szans rywalom, ale po rewolucji technicznej na sezon 2014 obniżył loty i zespół Niemca, i on sam. Dziewięć wyścigów przed końcem tegorocznych zmagań, czempion bez żadnego zwycięstwa na koncie jest tylko szósty w klasyfikacji generalnej, trzy miejsca niżej niż zespołowy partner Daniel Ricciardo. Strata do lidera Nico Rosberga z dominującego Mercedesa wynosi już ponad 100 punktów. Realnie patrząc Vettel nie ma szans obronić mistrzowskiego trofeum, jednak 27-latek kombinuje, aby zatrzymać je wbrew sportowemu rozstrzygnięciu.

„Ha, może nie będę musiał go zwracać - nawet jeśli matematycznie nie wygląda na to, że utrzymam puchar. Może powiem, że zgubiłem, albo mi ukradli: 'Tak mi przykro, ale...'" - śmiał się Seb w rozmowie z oficjalną stroną internetową F1. W rzeczywistości Vettel odda trofeum w ręce FIA jeszcze zanim zostanie wyłoniony nowy mistrz.

„Zwykle muszę je zwrócić w październiku. Nie wiem, dlaczego potrzebują trzech miesięcy na wygrawerowanie na nim jednego nazwiska i podpisu". - narzekał.

Na pocieszenie, Vettel w zamian dostanie kopię pucharu.„Ale to nie to samo!" - żalił się.