Vettel: Rywalizacja z Webberem była bardziej zacięta niż wyglądała

Sebastian Vettel mimo kilku głośnych spięć z Markiem Webberem w Red Bullu, ma do odchodzącego zespołowego partnera „ogromny respekt", gdyż jak zapewnia Australijczyk stawiał mu wysoko poprzeczkę na torze.

Podczas dobiegającego końca obecnego sezonu Vettel na papierze deklasuje Webbera, wygrywając z nim w kwalifikacjach 15-2, a w wyścigach 16-1. Mark od czasu do czasu pokazuje jednak, że wciąż potrafi dorównać tempem czterokrotnemu mistrzowi świata Formuły 1. Zawodnik z Antypodów robił to znacznie częściej w 2010 roku, kiedy to przystępował do ostatniej eliminacji sezonu z większymi szansami na tytuł niż Niemiec.

Relacje między kierowcami Red Bulla były burzliwe, ale Vettel przed odejściem Webbera z Formuły 1 po tegorocznej edycji mistrzostw podkreślił, że poważa 37-latka za umiejętności. Zdaniem Seba są większe niż można sądzić patrząc na suche wyniki ich pięcioletniej wewnątrzzespołowej rywalizacji. „Myślę, że zawsze darzyliśmy się z Markiem szacunkiem, zwłaszcza na torze". - powiedział Vettel w fabryce Red Bulla. „(...) Przez pięć lat zdążyliśmy się bardzo dobrze poznać; odkryłem mocne strony Marka i może te słabsze. Wiem, w jakich zakrętach mam małą przewagę i vice versa.

„Rywalizacja między nami była zawsze bardzo, bardzo zacięta - może bardziej niż ludzie pamiętają.

„Doceniam to, dlatego mam do Marka ogromny respekt. Jednocześnie trzeba być szczerym i przyznać, że nie układało się między nami najlepiej, ale ostatecznie byliśmy bardzo mocnym duetem, który zdobył cztery razy z rzędu mistrzostwo konstruktorów".