Verstappen skarży się na krawężniki, rywale go nie popierają

Max Verstappen zirytowany dwukrotnym uszkodzeniem sobie bolidu na nowych krawężnikach toru Red Bull Ring doradził, aby „postawić ścianę" zamiast nich.

Przed tegoroczną edycją eliminacji Formuły 1 w Austrii zamontowano przy zakrętach specjalne żółte krawężniki mające za zadanie zapobiegać wypuszczaniu się kierowców na wyasfaltowane pobocza dla szybszej jazdy. Jednak Verstappen podczas pierwszego piątkowego treningu nadział się na nie w dwóch miejscach tak, że najpierw stracił kawałek przedniego skrzydła, a potem nawet połamał zawieszenie samochodu.

Sfrustrowany 18-latek dał wyraz swojej frustracji przez radio, nazywając krawężniki niebezpiecznymi i stwierdzając, iż są „nie do uwierzenia".

Później udzielając wywiadu mediom tłumaczył: „Jak rozumiem chodzi o to, byśmy stosowali się do granic toru, ale w takiej sytuacji lepiej postawić ścianę".

„Zniszczyłem dwa przednie skrzydła i przednie zawieszenie. Tak, myślę że te krawężniki są trochę za wysokie, choć z drugiej strony też musimy je omijać".

„Starasz się to robić, lecz w pierwszym zakręcie byłoby lepiej zamontować po prostu jeden prosty krawężnik, zamiast szeregu małych".

„(...) Nie spodziewałem się, że będą tak twarde dla bolidu".

Jeszcze zanim kierowcy ruszyli do akcji, nowe krawężniki były krytykowane przez Marcusa Ericssona, czy Pascala Wehrleina. Pierwszy uznał je za „trochę głupie", drugi za „naprawdę dziwne".

Jednak czołowi zawodnicy nie mają do nich obiekcji.

Krawężników bronił m. in. zespołowy partner Verstappena - Daniel Ricciardo.

„To nic osobistego w stronę Maxa, ale podoba mi się, że kiedy popełnisz błąd, nie możesz kontynuować jazdy jak gdyby nic się nie stało". - mówił.

„Nie uważam, aby były niebezpieczne, tak naprawdę sądzę, iż są całkiem dobre. Przynajmniej płacisz za wyjazd poza tor".

Z kolei Sebastian Vettel stwierdził: „Muszą budować mocniejsze skrzydła na przód bolidu, to przestaną narzekać".

Lider klasyfikacji generalnej sezonu Nico Rosberg powiedział, że krawężniki „są w porządku".

Mistrz świata Lewis Hamilton dodał: „Uderzyłem o parę - wyleciałem z ósmego zakrętu i uszkodziłem auto. Ale tak naprawdę nie są problemem".