Verstappen powetował sobie przegraną walkę o pierwsze pole position

Max Verstappen wygrywając wczorajszy wyścig Formuły 1 o Grand Prix Meksyku powetował sobie przegrane dzień wcześniej kwalifikacje. Kierowca Red Bulla powiedział, że po bolesnej utracie wielkiej szansy na pierwsze pole position w karierze był wyjątkowo zmotywowany, aby zwyciężyć zawody. W czasówce Verstappen niespodziewanie ustąpił minimalnie zespołowemu partnerowi Danielowi Ricciardo. Ich okrążenia różniły się zaledwie o 0,026 sekundy. 21-latkowi przepadła okazja, aby zostać najmłodszym zdobywcą pierwszego pola startowego w historii. Choć jeszcze teoretycznie może pobić dziesięcioletni rekord Sebastiana Vettela w którejś z dwóch pozostałych rund sezonu 2018.

Holender był w sobotę rozgoryczony najbardziej dlatego, że przegrał jak twierdzi przez problemy z silnikiem Renault. Tak przeżywał porażkę, że w nocy nie mógł usnąć.

„Byłem bardzo zły. Spałem tylko trzy godziny". - zdradził.

„Byłem po prostu zły, że silnik nie działał tak, jak powinien. (...) Za każdym razem, gdy zwalniałem pedał gazu, blokowały się tylne koła. Dlatego zawsze miałem nadsterowność".

„Czułem, jakbym nigdy nie miał sprawiedliwej szansy powalczenia o pole position, które było w zasięgu. Straciłem dwie setne sekundy przy wszystkich problemach, z jakimi się borykałem".

„(...) Jestem zwycięzcą i chcę cały czas tego, co najlepsze".

„(...) Będąc szczerym, nie spałem dobrze ostatniej nocy, więc byłem naprawdę zmobilizowany, żeby dzisiaj wygrać - i na szczęście zrobiliśmy to".

„(...) Zwycięstwo było jedyną opcją dla mnie dzisiaj. (...) Byłem bardzo zawiedziony wczoraj, ale dziś sobie to wynagrodziliśmy, więc oczywiście jestem z tego bardzo zadowolony".Podobnie jak rok temu, Verstappen zdominował wyścig na torze imienia braci Rodriguez. Podobnie jak rok temu, kluczowy był start. Ruszając znów z drugiego pola, natychmiast wyprzedził Ricciardo. Następnie walczył o pozycję lidera z mistrzem świata Lewisem Hamiltonem. Kierowca Mercedesa wysunął się do przodu na prostej, ale przegrał w pierwszym zakręcie. Max miał wewnętrzną.

„Start był bardzo ważny". - komentował Verstappen. „(...) Oczywiście mogłeś zobaczyć prędkość maksymalną Lewisa. Musiałem hamować późno do pierwszego zakrętu, a Lewis oczywiście nie chciał w żaden sposób ryzykować".

„Od tamtego momentu mogłem jechać swój wyścig i myślę, że było to dziś bardzo ważne".

Verstappen dodatkowo pogratulował Hamiltonowi zapewnienia sobie piątego mistrzostwa świata.

„(...) Także gratulacje dla Lewisa za zdobycie piątego tytułu, przez cały rok najregularniej był mocnym kierowcą i zasługuje na mistrzostwo. Jestem pewny, że zdobycie go to specjalne uczucie. Miejmy nadzieję, że wkrótce będę mógł powalczyć z nim o nie". - powiedział.