Formuła 1 » Aktualności F1 » Verstappen podbudowany szybkością Red Bulla

Verstappen podbudowany szybkością Red Bulla
Max Verstappen jest zawiedziony odpadnięciem z wyścigu Formuły 1 o GP Bahrajnu, ale i zbudowany nadspodziewanie dobrą konkurencyjnością Red Bulla na torze Sakhir.
Bolid Czerwonych Byków uznawany wcześniej za zdecydowanie słabszy od samochodów Ferrari i Mercedesa, minionego weekendu zbliżył się do nich osiągami. Po starcie wyścigu Verstappen oraz Daniel Ricciardo nawet w ogóle nie ustępowali tempem reprezentantom Scuderii oraz Srebrnych Strzał i razem z Valtterim Bottasem, Sebastianem Vettelem oraz Lewisem Hamiltonem tworzyli grupę liderów. Jednak Verstappen zaraz po swoim pit-stopie uderzył w barierę. Okazało się, że miał awarię hamulców.
Holender był wyraźnie zdenerwowany po opuszczeniu kokpitu, lecz zarazem cieszy się wyraźnym progresem swojego teamu.
„Znaleźlibyśmy się na drugim miejscu, gdybyśmy mogli po prostu dalej jechać". - stwierdził. „Podcięlibyśmy (strategią - red.) bolidy Mercedesa, to zawsze bardzo pozytywna sprawa. Miałem tempo, samochód trzymał się naprawdę dobrze". „(...) Zdecydowanie można wynieść pozytywy z dzisiejszego dnia - bolid funkcjonował dużo lepiej niż w dwóch poprzednich wyścigach".
„Więc to zwyczajnie nieszczęśliwe zakończenie, jako że mogliśmy zdobyć naprawdę dobre punkty".
Ricciardo myślał o zwycięstwie
Ricciardo dotarł do mety, ale nie wyprzedził ani Hamiltona, ani Vettela, ani Bottasa, za to spadł za Kimiego Raikkonena. Finiszował na 5. miejscu, prawie 40 sekund za zwycięzcą, lecz powiedział, że początkowo zdawał się być najmocniejszy z czołówki i miał nadzieje nawet na triumf.
Po pierwszych postojach Australijczyk okupował trzecią lokatę, lecz zaraz później, gdy zakończono neutralizację spowodowaną kolizją Carlosa Sainza Juniora oraz Lance'a Strolla i nastąpił restart, niespodziewanie stracił w krótkim czasie trzy pozycje, borykając się z brakiem przyczepności opon.„To był wyścig o dwóch obliczach". - mówił. „Na początku autentycznie sądziłem, że mieliśmy szansę wygrać".
„Wyglądałem wtedy na bardzo konkurencyjnego i widziałem, jak Valtteri zmaga się z problemami".
„Byłem z tyłu grupy liderów i mogłem obserwować przed sobą wszystkich - ślizgali się i wyglądało, że mają większe kłopoty".
„Było mi łatwo utrzymywać się w tym gronie i dbałem o ogumienie, więc w tamtym momencie myślałem, że to może być ten dzień - nie tylko w temacie podium, ale i zwycięstwa".„Safety car pomógł mi w tym sensie, że awansowałem na trzecie miejsce, lecz neutralizacja nie była tak dobra dla naszych opon i przez to dużo straciliśmy".
„Nawet gdy już złapałem tempo i skończył się chaos, spadliśmy i walczyłem z brakiem przyczepności na obu osiach. Nigdy realnie nie zmusiliśmy do pracy tej opony (miękkiej - red.)". - dodał.
Bolid Czerwonych Byków uznawany wcześniej za zdecydowanie słabszy od samochodów Ferrari i Mercedesa, minionego weekendu zbliżył się do nich osiągami. Po starcie wyścigu Verstappen oraz Daniel Ricciardo nawet w ogóle nie ustępowali tempem reprezentantom Scuderii oraz Srebrnych Strzał i razem z Valtterim Bottasem, Sebastianem Vettelem oraz Lewisem Hamiltonem tworzyli grupę liderów. Jednak Verstappen zaraz po swoim pit-stopie uderzył w barierę. Okazało się, że miał awarię hamulców.
Holender był wyraźnie zdenerwowany po opuszczeniu kokpitu, lecz zarazem cieszy się wyraźnym progresem swojego teamu.
„Znaleźlibyśmy się na drugim miejscu, gdybyśmy mogli po prostu dalej jechać". - stwierdził. „Podcięlibyśmy (strategią - red.) bolidy Mercedesa, to zawsze bardzo pozytywna sprawa. Miałem tempo, samochód trzymał się naprawdę dobrze". „(...) Zdecydowanie można wynieść pozytywy z dzisiejszego dnia - bolid funkcjonował dużo lepiej niż w dwóch poprzednich wyścigach".
„Więc to zwyczajnie nieszczęśliwe zakończenie, jako że mogliśmy zdobyć naprawdę dobre punkty".
Ricciardo myślał o zwycięstwie
Ricciardo dotarł do mety, ale nie wyprzedził ani Hamiltona, ani Vettela, ani Bottasa, za to spadł za Kimiego Raikkonena. Finiszował na 5. miejscu, prawie 40 sekund za zwycięzcą, lecz powiedział, że początkowo zdawał się być najmocniejszy z czołówki i miał nadzieje nawet na triumf.
„Wyglądałem wtedy na bardzo konkurencyjnego i widziałem, jak Valtteri zmaga się z problemami".
„Byłem z tyłu grupy liderów i mogłem obserwować przed sobą wszystkich - ślizgali się i wyglądało, że mają większe kłopoty".
„Było mi łatwo utrzymywać się w tym gronie i dbałem o ogumienie, więc w tamtym momencie myślałem, że to może być ten dzień - nie tylko w temacie podium, ale i zwycięstwa".„Safety car pomógł mi w tym sensie, że awansowałem na trzecie miejsce, lecz neutralizacja nie była tak dobra dla naszych opon i przez to dużo straciliśmy".
„Nawet gdy już złapałem tempo i skończył się chaos, spadliśmy i walczyłem z brakiem przyczepności na obu osiach. Nigdy realnie nie zmusiliśmy do pracy tej opony (miękkiej - red.)". - dodał.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
1
Komentarze do:
Verstappen podbudowany szybkością Red Bulla
Podobne: Verstappen podbudowany szybkością Red Bulla




Podobne galerie: Verstappen podbudowany szybkością Red Bulla
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit KTM
Newsletter
Galerie zdjęć