Verstappen o GP Australii: Wyłączyłbym telewizor

Max Verstappen skrytykował Formułę 1 za "bardzo nudną" i "bezwartościową" inaugurację sezonu 2018 w Australii. Holender stwierdził, że na miejscu kibica siedzącego przed telewizorem przerwałby oglądanie niedzielnego wyścigu.
Kierowca Red Bulla narzeka na małą liczbę wyprzedzań. Chociaż FIA pierwszy raz wytyczyła na torze aż trzy strefy DRS, manewrów było jak na lekarstwo. Pomijając pierwsze okrążenie, podobno tylko pięć.

Wielu zawodników jechało blisko rywala, ale nie potrafiło wyprzedzić. Verstappen utknął najpierw za Kevinem Magnussenem, potem za Nico Hulkenbergiem, a następnie za Fernando Alonso. Dojechał do mety na szóstym miejscu. Spytany, jakie GP Australii było dla fanów, 20-latek odpowiedział: „Kompletnie bezwartościowe. Wyłączyłbym telewizor".

„Było bardzo nudno. Starasz się jak możesz, żeby coś zrobić i cały czas jechałem w odległości pozwalającej używać DRS, ale nie dało się zrobić nic".

„(...) Nawet jeśli jesteś szybszy o 1,5 sekundy (na okrążeniu), wyprzedzenie nadal jest niemożliwe". Wyprzedzaniom nie sprzyja charakterystyka półulicznego toru Albert Park w Melbourne, ale Verstappen jest zły głównie na charakterystykę bolidów.

„Bardziej chodzi o samochody, ponieważ kiedyś nie było kłopotu z wyprzedzaniem". - stwierdził.