Verstappen niezmartwiony potknięciami

Max Verstappen zachowuje spokój po nieudanym występie ostatniego dnia pierwszej tury testów Formuły 1 przed sezonem 2018 - i chwali nowy bolid Red Bulla.

Czerwone Byki zaczęły zimowe zajęcia obiecująco. Daniel Ricciardo okazał się najszybszy pierwszego dnia jazd na Barcelona-Catalunya. Potem jednak było tylko gorzej. Dziś Verstappen zajął dopiero 9. miejsce w tabeli z czasami. Holender pokonał tylko 35 okrążeń, najmniej ze wszystkich. 20-latek tak jak we wtorek miał wyciek paliwa i zaliczył potknięcie na torze. Dodatkowo gdy po wypadnięciu na pobocze próbował cofać w żwirze, popsuła mu się skrzynia biegów.

Verstappen jednak udzielał wywiadu w pozytywnym nastroju.

„(...) Takie rzeczy się zdarzają". - powiedział. „Poza tym warunki w tym tygodniu nie były świetne. Miejmy nadzieję, że w przyszłym będzie trochę słoneczniej".

„Nie mamy żadnych wątpliwości. Były drobne trudności, ale to może się zdarzyć. Nie chcesz tego, lecz czasami tak jest".

Max nie tylko nie wygląda na zaniepokojonego, ale nawet jest zbudowany swoim tegorocznym samochodem.

„Bolid prowadzi się dużo inaczej (od ubiegłorocznego - red.), w pozytywnym sensie tego słowa". - stwierdził. „Dziś nie pracowaliśmy nic nad szybkością, ale czasami gdy masz takie warunki, po prostu dobrze spróbować upewnić się, że wszystko działa dobrze jeśli chodzi porównanie danych z toru i tego, co dzieje się w tunelu aerodynamicznym. Właśnie to zrobiliśmy".

„Patrzenie na czasy okrążeń teraz nie ma sensu. Poza tym na tym torze, przy jego nowej nawierzchni, długo schodzi się z dojściem do właściwego czasu, a my wykonywaliśmy przejazdy składające się przykładowo z dwóch kółek. Więc jeszcze nie martwię się zbytnio".

„Wiesz, że Mercedes oraz Ferrari i tak będą mocni. Jak dotąd jestem dosyć zadowolony z bolidu. Może w drugim tygodniu testów pokażemy nieco więcej w kwestii tego, jak wyglądamy w porównaniu z resztą zespołów".