Verstappen nie zauważył nowego trybu kwalifikacyjnego silnika Renault

Max Verstappen nie odczuł zapowiadanego wzrostu mocy silnika Renault w kwalifikacjach Formuły 1 do GP Austrii.Przed wyścigowym weekendem ogłoszono wyposażenie jednostki napędowej Renault w nowy "tryb kwalifikacyjny", z jakiego słyną hybrydy Mercedesa i Ferrari.

Jednak żaden z sześciu kierowców startujących na motorze francuskiego koncernu nie zaimponował we wczorajszej czasówce. Najszybszy Verstappen zajął 5. miejsce ustępując aż o 0,710 sekundy zdobywcy pole position Valtteriemu Bottasowi - mimo, że okrążenie toru Red Bull Ring jest najkrótsze w całym sezonie pod względem średniego czasu potrzebnego na pokonanie go. Zawodnik Red Bulla twierdzi, że w Q3 był tak samo wolny na prostych jak w Q1 i Q2.

Spytany o nowy tryb kwalifikacyjny Renault, Holender odpowiedział: „Nie jechałem szybciej na prostych w Q3, więc nie rozumiem".

„Musimy spojrzeć w dane, co się stało, ale tak, nie miałem zysku".

Tymczasem według kierowców Renault różnica była, lecz niewielka. „Nie dostrzegasz drobnego wzrostu osiągów". - tłumaczył Nico Hulkenberg. „Musi być bardziej znaczący, żeby można było go zauważyć".

„Nie wiem, co myślisz, albo co ci powiedziano, że mamy. To nie jest nic przełomowego, mogę powiedzieć tyle".

Kiedy spytano Carlosa Sainza Juniora, czy użył nowego trybu, Hiszpan odparł: „Tak, ale każdy ma tryby kwalifikacyjne. Kiedy przystępujesz do czasówki, tak, masz nieco więcej mocy, ale byliśmy zdecydowanie za daleko Haasa, aby poczuć jakikolwiek zysk z trybu kwalifikacyjnego". Dyrektor techniczny Renault - Bob Bell już po piątkowych treningach uprzedził, że nowy tryb kwalifikacyjny silnika producenta spod znaku diamentu „jest prawdopodobnie niezupełnie w tej samej lidze" co tryby kwalifikacyjne jednostek rywali i że stanowi tylko „małą poprawę", a nie daje różnicę „jak dzień do nocy".