Verstappen nie zamierza się zmieniać

Max Verstappen wykluczył zmianę swojego stylu jazdy w Formule 1, mimo ponownego znalezienia się pod pręgierzem rywali po występie w ostatnim wyścigu na torze Spa-Francorchamps.

Nastolatek uczestniczył w kolizji na starcie GP Belgii z oboma kierowcami, a potem znowu naraził się Kimiemu Raikkonenowi sposobem obrony przed Finem. W pewnym momencie były mistrz świata próbując wyprzedzić kierowcę Red Bulla omal na niego nie wpadł przy ogromnej prędkości na prostej Kemmel. Fin musiał awaryjnie hamować po tym, jak Holender zajechał mu drogę w ostatniej chwili. Sędziowie nie dopatrzyli się złamania przepisów przez Verstappena, ale na nowego gwiazdora F1 spadła fala krytyki.Tak samo jak w podobnych sytuacjach w przeszłości, Max nie zwraca uwagi na kierowane do niego pretensje. „Szczerze mówiąc dla mnie Spa jest zamkniętym rozdziałem". - powiedział dzisiaj. „Generalnie to był wspaniały weekend, bardzo mi się podobał. (...) Ale już skupiam się tylko na następnej eliminacji na Monzy".

„Myślę, że wszystko co się wydarzyło, jest całkiem jasne. Jak już powiedziałem, nie lubię tkwić w przeszłości. Koncentruję się na tym co przede mną, będę starał się dalej cisnąć i robić swoje, pokazać mój styl jazdy taki, jaki był".

„(...) Powiedźmy, że nie chcesz, aby (Zlatan) Ibrahimovic cię atakował, tylko był obrońcą na boisku. Chciałby nim być tylko dlatego, że doradzają mu to inni ludzie? Nie sądzę, że posłuchałby takiej rady".

„Jeśli lubi atakować, to atakuje. Mówienie innych kierowców, abym zmienił styl jazdy nie oznacza, że go zmienię".Spytany o komentarz na temat porównywania jego akcji w walce z Raikkonenem na prostej Kemmel do manewru Michaela Schumachera w pojedynku z Miką Hakkinenem w tym samym miejscu w 2000 roku, Verstappen odparł: „Tak, widziałem tamto zdarzenie... Ale teraz też jest inny tor".

„Koniec końców Michael to wciąż 7-krotny mistrz świata, nie?"

Verstappen bądź co bądź jednocześnie zasugerował, że rozumie swój wkład w stłuczkę w La Source. Wcześniej obwiniał za nią wyłącznie Vettela.

„Myślę, że wszyscy wyciągnęliśmy wnioski z tego zdarzenia". - stwierdził.