Verstappen nie może uwierzyć w zwycięstwo

Max Verstappen nie może uwierzyć w swój sensacyjny triumf w wyścigu Formuły Jeden o GP Hiszpanii.

Zaledwie 18-letni Holender wygrał w pierwszym występie po awansie z Toro Rosso do głównego zespołu Red Bulla, został pierwszym triumfatorem zawodów F1 ze swojego kraju i zdecydowanie najmłodszym zwycięzcą w historii królowej sportów motorowych. Startując z czwartego pola, Verstappen awansował na pozycję wicelidera dzięki kolizji kierowców Mercedesa na pierwszym okrążeniu, a następnie odebrał prowadzenie partnerowi Danielowi Ricciardo dzięki otrzymaniu lepszej strategii niż Australijczyk.

„To niesamowite, nie mogłem uwierzyć, że prowadzę". - mówił uradowany.

„To bardzo duża niespodzianka, nie spodziewałem się tego. Niewiarygodne. Nie mogę w to uwierzyć".

„Celowałem w podium. Odniesienie od razu zwycięstwa jest niesamowitym uczuciem".

Podczas finałowego etapu wyścigu Verstappen jadąc na coraz bardziej zużytych oponach musiał wytrzymać presję Kimiego Raikkonena, który próbował go dopaść z pomocą DRS. Fin finiszował ze stratą 0,616 sekundy. „Ten wyścig był jak zawody długodystansowe, zwłaszcza na 10 ostatnich okrążeniach". - powiedział Max.

„Na finałowym kółku trochę mnie sparaliżowało - byłem bardzo podekscytowany i nie mogłem uwierzyć w to, co się dzieje".

„Spojrzałem na tablicę, zobaczyłem swoje nazwisko i napis 10 okrążeń do końca. Zacząłem wtedy zerkać na tablicę. Pomyślałem sobie »Nie patrz na to, skoncentruj się na oponach i dojedź do mety«".

„Kimi nakładał na mnie dużą presję, ale na tym torze trudno wyprzedzić. Skupiałem się na tym, by nie popełnić błędu i udało się".

„(...) Podczas paru ostatnich okrążeń jedziesz jak na lodzie, musisz wszystko kontrolować. W ten sposób zostało wygranych wiele wyścigów w Barcelonie".

Zwycięstwo wywindowało Verstappena z 10. na 6. miejsce w klasyfikacji generalnej sezonu, bezpośrednio za Ricciardo, do którego traci 10 punktów.