Verstappen miał skok mocy

Max Verstappen rozbił się w kwalifikacjach Formuły 1 do GP Bahrajnu przez nagły przypływ mocy.

Kierowca Red Bulla wykonał piruet podczas inauguracyjnego wyścigu sezonu 2018 w Australii, dzisiaj zaliczył kolejne potknięcie.

Pod koniec pierwszej części czasówki Holender wpadł w poślizg na wyjściu z drugiego zakrętu toru Sakhir i skończył na bandzie. Jednak ma usprawiedliwienie. 20-latek powiedział dziennikarzom, że na danych z telemetrii widać, jak niespodziewanie skoczyła mu moc silnika o 150 koni mechanicznych.

„Oczywiście było to niefortunne, ale przejrzałem dane i okazało się, że nagle miałem wzrost mocy o 150 KM". - mówił. „To trochę dziwne, ponieważ tamten zakręt nie pokonuje się z pełną szybkością. Tylko muskasz pedał gazu. W jednej chwili zmieniła mi się moc. Miałem 150 koni mniej, a potem je odzyskałem. Przez to dość agresywnie zakręciły się tylne koła i obróciłem się".

„W ogóle się tego nie spodziewałem. Wiesz, dodatkowe 150 koni to dość dużo, gdy myślisz, że jedziesz już na limicie..." Verstappen zajął dopiero 15. miejsce. Jutro więc będzie musiał przebijać się przez stawkę - co zwiastuje ciekawe widowisko. W Bahrajnie da się wyprzedzać.

„Będzie musiał się jutro skupić i ścigać twardo. Wiemy, że to potrafi". - powiedział szef Red Bulla, Christian Horner.Sam Max dodał: „Powinno być w porządku. Z awansem do piątego miejsca powinno być dobrze. Przydałoby się trochę szczęścia z samochodem bezpieczeństwa..."

Niemal równo rok temu Verstappen odpadł w Q1 podczas weekendu wyścigowego w Chinach. Wystartował wówczas do zawodów z 16. pola - i jeszcze wywalczył najniższy stopień podium.