Vergne chce pójść w ślady Vettela

Jean-Eric Vergne wprawdzie jeszcze nie wziął udziału w choćby jednym wyścigu F1, ale już myśli o zawojowaniu królowej sportów motorowych. Francuz chciałby powtórzyć drogę, jaką przeszedł Sebastian Vettel. Panujący mistrz świata po półtorarocznej przygodzie z Toro Rosso zwieńczonej zwycięstwem na torze Mozna otrzymał angaż w głównym teamie Red Bulla. Trzy sezony spędzone za sterami bolidów konstruowanych przez Adriana Neweya przyniosły 24-latkowi cztery tytuły - dwa indywidualne i dwa zespołowe. Dla Vergne tegoroczna jazda w Toro Rosso również ma być tylko krótkim przystankiem na ścieżce do przyszłych sukcesów świętowanych z Red Bull Racing. Aktualny wicemistrz World Series by Renault wierzy, że to właśnie on zostanie następcą Marka Webbera w stajni Czerwonych Byków. „Toro Rosso oczywiście nie jest ekipą, z którą możesz walczyć o wygrane czy tytuły, ale reprezentowanie jej to po prostu etap kariery zawodnika będącego w juniorskim programie Red Bulla". - powiedział 21-latek. „Na końcu tej drogi jest transfer do Red Bull Racing, więc dlaczego miałbym nie pójść w ślady Sebastiana Vettela?" Przygoda Vergne z Toro Rosso bez wątpienia nie będzie długa, ale po jej zakończeniu Francuza może czekać zarówno wymarzony awans, jak i przykra niespodzianka. Przykład poprzedniego składu kierowców zespołu z Faenzy pokazuje, że szefostwo Red Bulla stroni od sentymentów i kontynuuje współpracę tylko z tymi, którzy mają zadatki na przyszłe gwiazdy F1. Co, jeśli Jean-Eric zawiedzie pokładane w nim nadzieje? „Red Bull dał mi szansę, ale w przypadku braku odpowiednich wyników mogę zostać wyrzucony". - przyznał. „Pierwszy wyścig sezonu może być zimnym prysznicem, jednak staram się o tym nie myśleć. Po przekroczeniu linii mety powiem sobie: 'Przynajmniej byłem na torze z Michaelem Schumacherem, Fernando Alonso, Sebastianem Vettelem i innymi kierowcami, których kiedyś dopingowałem'. Idolów nie miałem nigdy, ponieważ od małego wiedziałem, że kiedyś prawdopodobnie będę musiał stanąć w szranki z największymi tego sportu".