Valencia Urban F1 Circuit: Nowy tor, nowe wyzwania

Grand Prix Europy w tym roku zostanie rozegrane na zupełnie nowym torze ulicznym - Valencia Urban F1 Circuit.

Dla wszystkich kierowców F1 będzie to zupełnie nowy obiekt, jednak kierowca testowy Hondy Mike Conway kilka tygodni temu wziął udział w wyścigu serii GT na nowym torze.

Oto jak okrążenie Valencia Urban F1 Circuit wygląda z perspektywy kierowcy.

„Ścigałem się w Walencji tydzień przed Grand Prix Węgier”, powiedział Conway. „To naprawdę wymagający tor, chociaż betonowe ściany sprawiają, że wrażenia są inne niż w Monako.”

„Pierwszy zakręt to delikatny łuk w prawo, który przez kierowców F1 będzie pokonywany na pełnym gazie. Następnie czeka nas mocne hamowanie przed ciasnym drugim zakrętem pokonywanym na dwójce. Zakręty trzy do sześć będzie można przejechać na trzecim biegu, a przed ósmym zakrętem kierowcy zdążą wrzucić siódemkę.” „Przy zjeździe z mostu Astilleros znajduje się niewielka mulda, która może sprawić kłopoty, jeśli będzie mokro. Następny zakręt to 90-stopniowy prawy, za którym jezdnia zaczyna opadać w dół i prowadzi na długą, lekko zakrzywioną prostą. W tym miejscu podczas kwalifikacji wolniejsi kierowcy mogą sprawić sporo problemów, więc trzeba będzie bacznie obserwować sędziów z flagami.”

„Następnie czeka cię ciężkie hamowanie przez zakrętem dwunastym, w którym czujesz się jak na prawdziwym torze ulicznym za sprawą sygnalizacji świetlnej i budynków. Po dwóch lewych niemal bezpośrednio wpadasz w zakręt 14. - szybki pokonywany na czwórce wiraż. Następnie wyjeżdżasz na kolejną długą prostą, na końcu której znajduje się nawrót przypominający ten z toru Magny Cours. To jedno z najlepszych miejsc do wyprzedzania w Walencji.”

„Ostatnia sekcja składa się z długich szybkich zakrętów, które prowadzą do stosunkowo ciasnego lewego łuku kończącego okrążenie. Dobre wyjście jest bardzo ważne, ponieważ prowadzi ono na długą prostą startową.”