Toro Rosso szybkie na Suzuce

Piątkowymi treningami stajnia Toro Rosso pozostawiła po sobie bardzo dobre wrażenie. W Japonii obaj kierowcy zasiadający za sterami modelu STR6 kręcili czasy pierwszej dziesiątki, co zapowiada mocny weekend w ich wykonaniu. Jaime Alguersuari ma nadzieję, że bolid tym razem rzeczywiście pozwoli bić się o wysoką stawkę, ponieważ wciąż drzemie w nim niewykorzystany potencjał. „To był dobrze przepracowany dzień. Czuję, iż wykonaliśmy krok naprzód, co miejmy nadzieję potwierdzimy jutrzejszymi kwalifikacjami, podczas których wywalczymy pozycje pozwalające zaliczyć mocne zawody". - powiedział Hiszpan. „Nasze auto tutaj jeździ zdecydowanie lepiej niż na ulicach Singapuru. Znaleźliśmy lepsze osiągi, a to jeszcze nie wszystko, więc sytuacja wygląda obiecująco". Sebastien Buemi cieszył się z kolei tym, że obie sesje poszły mu gładko - zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, iż musiał testować szereg nowych części przywiezionych na Suzukę. Skrzydła oraz podłoga podobno zdają egzamin. „Od dawna nie miałem tak bezproblemowego piątku, może ostatni raz zaliczyliśmy taki na Węgrzech, bez awarii, wypadków, czy deszczu". - stwierdził Szwajcar. „Dzięki temu zgromadziliśmy mnóstwo danych, a bolid spisuje się dobrze, podobnie jak poprawki w nim zamontowane. Trochę za wcześnie na ocenę tempa, ale jeśli porównać Japonię do Singapuru, gdzie byliśmy z tyłu, tutaj pokonujemy całą grupę z wyjątkiem Witalija (Pietrowa)".