Toro Rosso ściągnie Kubicę na GP USA?! Rosberg: W ten sposób można tylko stracić

Nico Rosberg oddalił sugestię, że to Robert Kubica może zaliczyć jednorazowy występ w Formule 1 bolidem Toro Rosso podczas przyszłotygodniowego Grand Prix USA.

Z juniorskiego zespołu Red Bulla właśnie odszedł Carlos Sainz Jr, już teraz przechodząc do Renault. Ekipa od razu zapowiedziała wystawienie w następnym wyścigu składu Pierre Gasly - Daniił Kwiat, lecz jak się okazało, wciąż istnieje opcja, że Gasly także nie będzie bronił barw włoskiego teamu w Austin. Może w tym czasie wziąć udział w finałowej rundzie japońskiej Super Formuły, w której walczy o mistrzostwo. W mediach ruszyła karuzela nazwisk potencjalnych kandydatów do poprowadzenia bolidu Toro Rosso w Austin za Francuza. W końcu zaczęto wspominać o Kubicy.

Jednak start Polaka wydaje się bardzo mało realny. Rosberg, który jest nie tylko urzędującym mistrzem świata F1, ale też drugim menedżerem Roberta, nie widzi scenariusza jego powrotu do królowej sportów motorowych na torze Circuit of the Americas nawet gdyby rzeczywiście dostał telefon od Toro Rosso. „Jeśli decydujesz się na start bez uprzedniego testu w nieznanym bolidzie, czyli jesteś rzucany na głęboką wodę - w ten sposób można tylko stracić". - cytuje Niemca magazyn Auto Motor und Sport.

„(...) Wolimy iść w kierunku Williamsa".

Auto Motor und Sport poza tym twierdzi, że Kubicę nie interesuje występ w Toro Rosso również ze względów finansowych, ponieważ nie opłacałoby mu się dla jednorazowego startu przymusowo zwracać pieniędzy podobno otrzymanych od ubezpieczyciela za niezdolność do jazdy w Formule 1.