Tor Barcelona-Catalunya stracił swój charakter po wymianie nawierzchni wg Hamiltona

Lewis Hamilton krytykuje wymianę nawierzchni na torze Barcelona-Catalunya. Mistrz świata Formuły Jeden nazwał ją stratą pieniędzy, która tylko pozbawiła hiszpański obiekt charakteru.

Przed tegorocznymi testami zimowymi F1 położono nowy asfalt na całej pętli w Montmelo. Stara nawierzchnia była szorstka i nierówna... co miało swoje plusy. Powodowało to duże zużycie opon oraz utrudniało jazdę kierowcom. Nowy asfalt jest gładki i równy. Dzięki temu jedzie się po nim sporo szybciej, ale Hamilton kręci nosem.

„Nie jestem do końca pewny, dlaczego wymieniają nawierzchnie na torach. Myślę, że generalnie to strata pieniędzy". - mówił wczoraj kierowca Mercedesa.

„Czym starszy asfalt, tym więcej charakteru w torze. Jeżeli go wygładzą, obiekt traci swój wielki charakter. Barcelona go miała".

„Zawsze porównuję to do mieszkania. Jeśli kupisz nowe, nie ma charakteru. Jeśli kupisz stare, to starsze domy zawsze mają w sobie więcej historii i charakteru. To samo tyczy się toru. Kiedy udajesz się na nowy, nie ma w sobie historii, nie jeździli po nim w przeszłości wielcy".

„Lubię tor, który ma trochę przestarzałą nawierzchnię. Na odprawach kierowcy bez przerwy narzekają na nierówności, ale trzeba je omijać. Możesz hamować nieco poza linią jazdy, albo później lub wcześniej. Możesz też ustawić bolidowi trochę lepsze zawieszenie".

„Przy nierównościach na zakrętach samochód zaczyna się ruszać trochę więcej. Musisz nieco bardziej reagować. Podoba mi się to wyzwanie".„Jeżeli wygładzisz nawierzchnię, szczerze powiedziawszy tor staje się dużo łatwiejszy. Jeżdżenie tutaj dzisiaj było najłatwiejsze w ciągu całych 10 lat, przez które jeździłem na tym obiekcie".

Właściciele Barcelona-Catalunya poza tym zmodyfikowali kąt pochylenia niektórych zakrętów, czy zmienili krawężniki.

Hamilton zasugerował, że prace wykonano na potrzeby motocyklowej serii MotoGP.„Robią tak na wielu torach. Sądzę, iż może to mieć coś wspólnego z MotoGP, albo coś takiego". - tłumaczył. „Toczy się ta walka: o ile kocham MotoGP, o tyle oni nienawidzą nas, bo bolidy robią wyboje na torze, a my nienawidzimy ich, bo przez motocykle powstają te wielkie strefy bezpieczeństwa na poboczach i inne rzeczy".