Theissen: BMW Sauber w dalszym ciągu może wygrać oba tytuły

no, panowie ... tak niewiele potrzeba ... jakaś miała pierdółka na mairę 0,25 sekundy ... myślcie ... kombinujcie, a mażenia spełnią się jeszcze w tym sezonie ...

nie rozumiem! czy oni naprawdę tak się bali tego tytułu? przecież w przyszłym roku wszystko może się wywrócić d góry nogami z wiadomych przyczyn! ja wiem ze szwaby lubia miec wszystko zaplanowane i plan na ten sezon wykonali, ale dziwie sie, ze majac taka szanse dopiero teraz oczy im sie otworzyly :/ woleli pomagac nickowi oraz skupic sie na przyszlym sezonie zamiast ciagle rozwijac bolid tak jak np renault... mysle ze teraz to juz musztarda po obiedzie - obym sie mylil, hehehe :-P

Theissen ma świetne wyczucie scasu. Pogratulować. Ja myślę, że zostaje nam czekać na błędy Hama i Massy i na bezbłędną jazdę Robka. Na BMW raczej nie ma co liczyć. Szacunek.

Jedyna szansa jeszcze jest aby w kwalifikacjach wywalczyć PP. Wtedy to szansa jest duża. Ale trzeba najpierw mieć to PP :] Także do roboty BMW. Swoją drogą szkoda, że dopiero teraz się obudzili :/

moja wersja:o mistrzostwo w klasyfikacji konstruktorów już nie powalczą / za słabe bolidy/. pozostaje im sprytne ustawienie taktyki i próba ustawienia wyścigów pod roberta / nick musi to zrozumieć/. nick powinien dzięki małej ilości paliwa wygrać PP i próbować blokować stawke na 15 pierwszych kółkach,wtedy robert bardziej dotankowanym samoch będzie mógł objechać mcl i ferrari po 1 pitstopie. problem w tym ,że mcl i ferrari mogą zrobić to samo pod hamila i masse.

O ile Robert wciąż jeszcze małą szansę ma, to BMW jako zespół niech zapomni o jakichś mrzonkach powyżej trzeciego miejsca. Oni wcale się nie obudzili. Jak był czas na rozwój tegorocznego bolidu, to świadomie tego nie robili, w imię rozwoju przyszłorocznego bolidu oraz rozwiązywania "problemów" Nicka. Jak już tego czasu nie ma, to można mówić, że się zrobi wszystko co możliwe, bo możliwe jest już bardzo niewiele. Obecna pozycja Kubicy i BMW w klasyfikacjach punktowych jest dla Theissena i Rampfa chyba czymś więcej niż tylko zaskoczeniem. Bardziej byłoby im na rękę, gdyby tych punktów w obu klasyfikacjach było nieco mniej...

Problem tkwi w tym, że jest ostra rozbieżność między wypowiedzią Rampfa a Theissena. Pierwszy twierdzi, że zespół postara się dopracować jakieś detale, a drugi to, że nie widzi sensu w prowadzeniu takich prac. Wygląda na to, że Theissen liczy na błędy liderów (pomijając Roberta) i jakieś przypadki losowe typu te z Singapuru. Można to zinterpretować tak: nic szczególnego nie będziemy w zespole robić, a skoro istnieje szansa, to być może się uda. Być może studzi też w ten sposób oczekiwania żywione wobec teamu BMW Sauber. Ostatnią interpretacją, jaka przychodzi mi do głowy, jest ta, że w ten sposób chce zmylić przeciwników. Jakoś ta ostatnia wydaje mi się najmniej prawdopodobną możliwością. Zarówno pierwsza, jak i druga pozostają ze sobą w zgodzie, i obie wydają mi się najbardziej prawdopodobne. Innymi słowy nie będzie żadnych prac nad bolidem, a jeśli okazje się nadażą, to być może uda się je wykorzystać. Czyli wszystko pozostaje tak, jak było do tej pory, tzn. nic konkretnego. Pozostaje liczyć na błędy Hamiltona i Massy oraz na to, by Robert miał okazję je wykożystać na swoją korzyść.

"Co najwyżej można zmienić rezerwację biletów lotniczych"- może to oznacza, że cały sprzęt w tym i jakieś nowe części będą w Chinach ciut wcześniej i BMW spróbuje zagrać va banque. Tylko, czy ma czym? Albo to poprostu tylko taki szum medialny, żeby Massa i Hamilton troszkę się poddenerwowali i znów na starcie zrobili "kupę' Moim zdaniem powtorka zFuji jest możliwa, ale tylko raz, a przy obecnym poziomie bolidu BMW takie cuda musiałyby się zdarzyć zarówno w hinach, jak i w Brazyli.

Może sprowadzę niektórych na ziemię, ale uważam, że z tak szybko jeżdżącym Renault BMW nie da rady. Zobaczcie, że gdyby Robert był pierwszy miały 2 punkty więcej, gdyby Heidfeld nie dał ciała byłoby znowu kilka punktów więcej. Ale nagle niespodziewanie wcisnęło się w to wszystko Renault, które ściągnęło główną wygraną. I pomimo że nie mają szans na cokolwiek więcej, nie odpuszczą.

Kubica ma szanse na tytuł, ale BMW?

Gratuluję szefom BMW poczucia humoru! To już przecież "po ptokach". Powinni o tym myśleć, jak przytomnie to zauważył po ostatnim wyścigu Robert, 2 miesiące temu. Teraz, to mrzonki, szczególnie w przypadku klasyfikacji konstruktorów. Łatwiej by było Robertowi w Renault?

@bobo wspomniał że BMW 'bało' się zdobycia mistrza, mnie sie wydaje że oni bali się zdobycia mistrza ale właśnie dzięki Polakowi - no zobaczcie jak to wygląda ('bidny' polaczek wynosi dumne BWM na wyżyny a ich rodak Nick czyści pit stopy i podaje opony ewentualnie bidony)