Formuła 1 » Aktualności F1 » Szef Ferrari studzi optymizm po zabłyśnięciu zespołu w GP Węgier

Szef Ferrari studzi optymizm po zabłyśnięciu zespołu w GP Węgier
2014-07-29 - G. Filiks Tagi: Alonso, Hungaroring, Ferrari, Węgry, Marco Mattiacci
Ferrari nie może zbytnio podniecić się drugim miejscem Fernando Alonso na mecie Grand Prix Węgier, przestrzega szef włoskiego zespołu Marco Mattiacci.
Alonso pod Budapesztem wywalczył dla Scuderii najlepszy wynik w sezonie, a jeszcze trzy okrążenia przed końcem wyścigu nawet prowadził. Drugi kierowca ekipy Kimi Raikkonen także finiszował najwyżej tego roku, zajmując 6. pozycję. Ferrari dzięki temu odzyskało od stajni Williams podium w klasyfikacji generalnej konstruktorów, jednak Mattiacci bagatelizuje uzyskany rezultat, wskazując loteryjny przebieg zawodów na torze Hungaroring.
Włoch dodatkowo przypomina, że drugie i szóste miejsce to zresztą i tak wynik wciąż nie na miarę ambicji Ferrari, chociaż przy obecnej dyspozycji teamu, jest potrzebnym mu zastrzykiem motywacji. „To był dopingujący występ, ale jednocześnie musimy właściwie ocenić zdobyte pozycje". - zaznaczał.
„Nasi rywale zostali osłabieni przez warunki pogodowe oraz specyfikę toru.
„To motywujące, lecz musimy ostrożnie dawkować sobie entuzjazm po tym drugim i szóstym miejscu.
„Uzyskany wynik nie może odciągnąć naszej uwagi od kierunku, w którym zmierzamy. Nie jesteśmy tutaj po to, żeby dojeżdżać na drugiej lokacie".
Mattiacci pochwalił obu kierowców, ale zespołu pilnuje, by dalej ciężko pracował nad odrabianiem straty w osiągach do konkurencji.
„Cieszę się, że Kimi wrócił, pojechał fantastyczny wyścig. Fernando też miał fantastyczny występ". - powiedział.„(Ale) jesteśmy około 1.2 sekundy za liderami, co oznacza miesiące albo nawet lata pracy".
„Musimy mieć o 180 stopni inny bolid". - dodał w innym wywiadzie.
Alonso pod Budapesztem wywalczył dla Scuderii najlepszy wynik w sezonie, a jeszcze trzy okrążenia przed końcem wyścigu nawet prowadził. Drugi kierowca ekipy Kimi Raikkonen także finiszował najwyżej tego roku, zajmując 6. pozycję. Ferrari dzięki temu odzyskało od stajni Williams podium w klasyfikacji generalnej konstruktorów, jednak Mattiacci bagatelizuje uzyskany rezultat, wskazując loteryjny przebieg zawodów na torze Hungaroring.
Włoch dodatkowo przypomina, że drugie i szóste miejsce to zresztą i tak wynik wciąż nie na miarę ambicji Ferrari, chociaż przy obecnej dyspozycji teamu, jest potrzebnym mu zastrzykiem motywacji. „To był dopingujący występ, ale jednocześnie musimy właściwie ocenić zdobyte pozycje". - zaznaczał.
„Nasi rywale zostali osłabieni przez warunki pogodowe oraz specyfikę toru.
„To motywujące, lecz musimy ostrożnie dawkować sobie entuzjazm po tym drugim i szóstym miejscu.
Mattiacci pochwalił obu kierowców, ale zespołu pilnuje, by dalej ciężko pracował nad odrabianiem straty w osiągach do konkurencji.
„Cieszę się, że Kimi wrócił, pojechał fantastyczny wyścig. Fernando też miał fantastyczny występ". - powiedział.„(Ale) jesteśmy około 1.2 sekundy za liderami, co oznacza miesiące albo nawet lata pracy".
„Musimy mieć o 180 stopni inny bolid". - dodał w innym wywiadzie.
źródło: autosport.com
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Szef Ferrari studzi optymizm po zabłyśnięciu zespołu w GP Węgier
Podobne: Szef Ferrari studzi optymizm po zabłyśnięciu zespołu w GP Węgier



Podobne galerie: Szef Ferrari studzi optymizm po zabłyśnięciu zespołu w GP Węgier
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit Ferrari
Newsletter
Galerie zdjęć