Susie Wolff myśli o ściganiu się w F1. Najbliższymi celami superlicencja i posada kierowcy rezerwowego Williamsa

Susie Wolff planuje coraz bardziej angażować się w Formułę 1. Żona dyrektora wykonawczego Mercedesa - Christiana 'Toto' Wolffa oraz była zawodniczka serii DTM dała do zrozumienia, że jej celem ostatecznym jest ściganie się w królowej sportów motorowych.

Ubiegłego roku Wolff otrzymała posadę "kierowcy rozwojowego" zespołu Williams i w październiku na torze Silverstone poprowadziła bolid brytyjskiej stajni, odbywając swój pierwszy test maszynerią F1. Wcześniej w tym miesiącu 30-latka wsiadła za stery wyścigówki Formuły Jeden drugi raz, jako pierwsza jeżdżąc tegorocznym autem Williamsa - w linii prostej na teście aerodynamicznym. Chcąc „krok po kroku" piąć się coraz wyżej, Susie teraz ma nadzieję zdobyć superlicencję FIA, uprawniającą do występów w trakcie weekendów grand prix i piastowania posady oficjalnego kierowcy rezerwowego teamu. „Wszystko zmierza we właściwym kierunku". - powiedziała Wolff. „Idziemy krok po kroku. Następnym będzie rozejrzenie się za superlicencją.

„Perspektywa zostania trzecim kierowcą Williamsa nie jest 'nierealnym marzeniem'". - przekonywała.

„Październikowy test poszedł mi bardzo dobrze. Nie było żadnych problemów fizycznych, żadnych kłopotów z prowadzeniem bolidu. Dali mi szansę pojechać, ponieważ wiedzieli, że to nie jest ponad moje siły.

„Zatem moje cele nie są nie do zrealizowania, aczkolwiek wszyscy wiemy, jaka konkurencja panuje w F1, jak wielu kierowców walczy o możliwość ścigania się. Nie będę składać żadnych śmiałych deklaracji typu 'Tak, chcę na przyszły rok znaleźć się w stawce podstawowych kierowców'. Plan zakłada zdobycie superlicencji, spędzenie w bolidzie więcej czasu, pomaganie ekipie i po prostu maszerowanie krok po kroku". Wcześniej Wolff wyznała, że szef Formuły 1 - Bernie Ecclestone „ogromnie naciska", aby w niedalekiej przyszłości w jego serii ścigała się kobieta.