Stroll i Magnussen też z karą cofnięcia na starcie - ale obaj zostaną przesunięci do przodu

Lance Stroll i Kevin Magnussen dostali po karze cofnięcia o 3 pozycje na starcie dzisiejszego wyścigu Formuły 1 w USA za przewinienia popełnione w kwalifikacjach do zawodów.

Sędziowie dodatkowo dali obydwu po jednym punkcie karnym.
Stroll w Q1 chcąc przepuścić na torze Romaina Grosjeana tylko zajechał mu drogę - tak, że kierowca Haasa uciekł na trawę, aby nie uderzyć w najmłodszego zawodnika w stawce. Jak stwierdziła FIA, reprezentant Williamsa spowodował "potencjalnie bardzo niebezpieczną sytuację" - z winy swojego zespołu.

Uzasadniając ukaranie 18-latka, sędziowie napisali: „Stroll był na wolnym okrążeniu, Grosjean na szybkim. Stroll zmieniał ustawienia pod kierunkiem swojego inżyniera i dostał bardzo późno informację, że będzie wyprzedzany przez Grosjeana".

„Stroll natychmiast skręcił w prawo i zjechał z toru, ale w tamtej chwili Grosjean sam już był na poboczu i zdecydował się na wyprzedzanie z tej samej strony. To oczywiste, że Stroll nie był w stanie zobaczyć Grosjeana w lusterkach wstecznych - i powiedział, że nie mógł skręcić w lewo, ponieważ był wyprzedzany z tej strony przez Kwiata".

„Sędziowie uważają, że Stroll zrobił co mógł w zaistniałych okolicznościach, tak czy inaczej zobaczyliśmy potencjalnie bardzo niebezpieczną sytuację, ponieważ w środku zakrętu nr 19 różnica prędkości między oboma samochodami wynosiła około 100 km/h".

„Sędziowie wierzą, że zespół powinien wcześniej ostrzec Strolla, że Grosjean szybko się zbliża".

Z kolei Magnussen - również w Q1 - przeszkodził Sergio Perezowi. I poważnie zdenerwował kierowcę Force India.
„Człowieku, co wyprawia Magnussen? Co do ku*** on robi człowieku?! Zawsze to samo! Zawsze to samo. Jest tak nieprofesjonalny". - złościł się Meksykanin przez radio.

Perez tak jak Grosjean przebrnął Q1, ale tłumaczył dziennikarzom, że incydent odbił się na jego występie w Q3, w którym był najwolniejszy.

„Jestem niesamowicie zawiedziony". - mówił. „Miałem tempo, by zająć dziś co najmniej ósmą pozycję, jeśli nie siódmą".

„Moim kwalifikacjom poważnie zaszkodził Magnussen. Gdy przyblokował mnie w Q1, musiałem użyć jednego kompletu opon więcej, przez co w Q3 miałem tylko jeden świeży zestaw. Bardzo mi to przeszkodziło".

„Oczywiście nie zrobił tego celowo, ale oni - on czy Haas - dość często popełniają błędy w komunikacji. Muszą to poprawić".

Podobnie jak było to ze Strollem, Magnussen został niewłaściwie poinformowany przez zespół o zbliżającym się rywalu.

„Powiedziano mi, że (Perez) jest na okrążeniu wyjazdowym (a był na pomiarowym - red.). Dlatego go nie przepuściłem. Mogę więc zrozumieć jego zdenerwowanie". - mówił Duńczyk.

„Mogę tylko powiedzieć, że to był błąd. Przepraszam za niego".

Co najlepsze, Stroll i Magnussen w rzeczywistości zostaną przesunięci na starcie... do przodu. Pierwszy awansuje z 17. na 16. pole, drugi z 20. na 18. To efekt cofnięcia innych kierowców.