Formuła 1 » Aktualności F1 » Stewart porównuje Hamiltona do baletnicy

Stewart porównuje Hamiltona do baletnicy
2016-12-27 - G. Filiks Tagi: Abu Zabi, Jackie Stewart, Formuła 1, Abu Dhabi, Hamilton, Rosberg, Mercedes
Trzykrotny mistrz świata Formuły 1 z lat 60. i 70. Jackie Stewart skrytykował Lewisa Hamiltona za kontrowersyjną walkę o tegoroczny tytuł z Nico Rosbergiem podczas finałowego wyścigu sezonu w Abu Zabi, porównując go do baletnicy. Stwierdził też, że Mercedes powinien wyciągnąć realne konsekwencje wobec swojej gwiazdy.
Hamilton prowadząc w zawodach na torze Yas Marina umyślnie spowalniał podążającego za plecami Rosberga licząc, że spowoduje spadek zespołowego partnera co najmniej za dwóch kierowców i w ten sposób obroni mistrzowski tytuł przed Niemcem. Nie udało się. Mercedes próbował odwieść Brytyjczyka od całej strategii ostrzegając, że naraża zwycięstwo teamu, biorąc pod uwagę szybkość przebijającego się za plecami na świeższych oponach Sebastiana Vettela. Ale komunikaty radiowe na ten temat były konsekwentnie lekceważone.
Potem udzielając wywiadów mediom, głównodowodzący stajnią "Toto" Wolff nie krytykował jednoznacznie Hamiltona, ale też nie wykluczył ukarania go za nieposłuszeństwo. Lecz półtora tygodnia później stwierdził, że Mercedes w ogóle niepotrzebnie próbował wtrącać się w walkę swoich zawodników.
Następnie Hamilton poprzez media robił wyrzuty przełożonym.
Zdaniem Stewarta to Mercedes powinien mieć pretensje do Hamiltona, nie odwrotnie. „Myślę, że nadaje się na małą baletnicę". - powiedział Szkot o Lewisie w wywiadzie udzielonym krótko po GP Abu Zabi.
„Toto Wolff i Niki Lauda (pomagający zarządzać zespołem - red.) nie są głupcami, podobnie jak prezes Mercedesa, który często pojawia się na Grand Prix".
„Jeden mężczyzna nie może narażać swoim niewłaściwym zachowaniem międzynarodowej korporacji o takim rozmiarze".
„Lewis ignorował instrukcje zespołu i działał wbrew woli jego kierownictwa. Przepraszam, ale jeśli płacą ci 20-30 milionów funtów rocznie, musisz wykonywać polecenia. Bez względu kim jesteś".Stewart, który nie tylko jeździł w F1, ale też prowadził własny team, doradził włodarzom Mercedesa, aby zagrozili Hamiltonowi utratą posady. Mówił to zanim ekipa nagle straciła Rosberga.
„Dajcie mu wybór: albo robisz po naszemu, albo będziesz musiał zostać zwolniony". - zaproponował.„Nie pierwszy raz postępuje wbrew instrukcjom i jeśli będzie dalej tak robił, mogą go zwolnić. Startuje rocznie tylko w 21 wyścigach. To nic wielkiego. W naszych czasach tyraliśmy jak woły, aby solidnie zarobić. Teraz nawet nie testuje się dużo".
Innym pomysłem 77-latka jest kara pieniężna.
„Mercedes może po prostu dać mu kolejne mocne ostrzeżenie, ale w takiej sytuacji musieliby powiedzieć »jeśli jeszcze raz zlekceważysz polecenia, czeka cię to i to«. Można też ukarać go finansowo". - dodał.
Hamilton prowadząc w zawodach na torze Yas Marina umyślnie spowalniał podążającego za plecami Rosberga licząc, że spowoduje spadek zespołowego partnera co najmniej za dwóch kierowców i w ten sposób obroni mistrzowski tytuł przed Niemcem. Nie udało się. Mercedes próbował odwieść Brytyjczyka od całej strategii ostrzegając, że naraża zwycięstwo teamu, biorąc pod uwagę szybkość przebijającego się za plecami na świeższych oponach Sebastiana Vettela. Ale komunikaty radiowe na ten temat były konsekwentnie lekceważone.
Potem udzielając wywiadów mediom, głównodowodzący stajnią "Toto" Wolff nie krytykował jednoznacznie Hamiltona, ale też nie wykluczył ukarania go za nieposłuszeństwo. Lecz półtora tygodnia później stwierdził, że Mercedes w ogóle niepotrzebnie próbował wtrącać się w walkę swoich zawodników.
Następnie Hamilton poprzez media robił wyrzuty przełożonym.
Zdaniem Stewarta to Mercedes powinien mieć pretensje do Hamiltona, nie odwrotnie. „Myślę, że nadaje się na małą baletnicę". - powiedział Szkot o Lewisie w wywiadzie udzielonym krótko po GP Abu Zabi.
„Toto Wolff i Niki Lauda (pomagający zarządzać zespołem - red.) nie są głupcami, podobnie jak prezes Mercedesa, który często pojawia się na Grand Prix".
„Lewis ignorował instrukcje zespołu i działał wbrew woli jego kierownictwa. Przepraszam, ale jeśli płacą ci 20-30 milionów funtów rocznie, musisz wykonywać polecenia. Bez względu kim jesteś".Stewart, który nie tylko jeździł w F1, ale też prowadził własny team, doradził włodarzom Mercedesa, aby zagrozili Hamiltonowi utratą posady. Mówił to zanim ekipa nagle straciła Rosberga.
„Dajcie mu wybór: albo robisz po naszemu, albo będziesz musiał zostać zwolniony". - zaproponował.„Nie pierwszy raz postępuje wbrew instrukcjom i jeśli będzie dalej tak robił, mogą go zwolnić. Startuje rocznie tylko w 21 wyścigach. To nic wielkiego. W naszych czasach tyraliśmy jak woły, aby solidnie zarobić. Teraz nawet nie testuje się dużo".
Innym pomysłem 77-latka jest kara pieniężna.
„Mercedes może po prostu dać mu kolejne mocne ostrzeżenie, ale w takiej sytuacji musieliby powiedzieć »jeśli jeszcze raz zlekceważysz polecenia, czeka cię to i to«. Można też ukarać go finansowo". - dodał.
źródło: Press Association
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Stewart porównuje Hamiltona do baletnicy
Podobne: Stewart porównuje Hamiltona do baletnicy




Podobne galerie: Stewart porównuje Hamiltona do baletnicy
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter