Formuła 1 » Aktualności F1 » Start Hamiltona w Walencji stał pod znakiem zapytania

Start Hamiltona w Walencji stał pod znakiem zapytania
2008-08-25 - P. Kątski Tagi: McLaren Mercedes, Hamilton, Valencia
Lewis Hamilton ujawnił, że mało brakowało, a mógłby wcale nie wystartować w Grand Prix Europy w związku z problemami zdrowotnymi.
Powodem tego miała być wysoka gorączka oraz bóle szyi, na jakie skarżył się zawodnik McLarena. Sytuacja mogła być poważna, o czym może świadczyć fakt, że kierowca testowy stajni Pedro de la Rosa otrzymał polecenie przygotowania się na wypadek niedyspozycji Hamiltona. "Ten weekend nie należał do najprzyjemniejszych" - powiedział Brytyjczyk podczas konferencji prasowej po wyścigu.
"Kiedy przyjechałem do Hiszpanii okazało się, że mam grypę. Nie dość, że byłem bardzo osłabiony, to dochodziła do tego jeszcze bardzo wysoka gorączka."
"Na dodatek dostałem silnego skurczu szyi i był taki moment, kiedy zastanawiałem się, czy nie zrezygnować ze startu w ten weekend."
Zapytany o skurcz Brytyjczyk odpowiedział: "Miałem go tylko raz, wydaje mi się, że było to przed piątą rano w sobotę. To właśnie wtedy mnie złapał. Na całe szczęście mamy w drużynie świetnego medyka, który szybko znalazł lekarstwo na moje dolegliwości."
"Miałem duże problemy z podniesieniem się z łóżka. Dostałem kilka zastrzyków w szyję oraz sporo leków przeciwbólowych i jakoś udało mi się uporać z moją przypadłością."
Pomimo choroby Hamilton zapewniał, że w przyszłości podobny problem nie powinien się pojawić.
"Szyja mnie boli w dalszym ciągu, jednak wydaje mi się, że znam przyczynę tego stanu rzeczy. Możliwe, że coś jest nie tak z moją poduszką, albo z moją pozycją podczas snu, ponieważ ból pojawił się podczas porannego wstawania."
Hiszpania wyraźnie nie służy młodemu kierowcy. Najpierw skradziono bagaż z jego samochodu, potem przyplątała się grypa, a na końcu swoją dezaprobatę wobec Brytyjczyka wyrazili hiszpańscy kibice podczas wręczania trofeów. Zmiana klimatu będzie w tym przypadku najlepszym lekarstwem.
Powodem tego miała być wysoka gorączka oraz bóle szyi, na jakie skarżył się zawodnik McLarena. Sytuacja mogła być poważna, o czym może świadczyć fakt, że kierowca testowy stajni Pedro de la Rosa otrzymał polecenie przygotowania się na wypadek niedyspozycji Hamiltona. "Ten weekend nie należał do najprzyjemniejszych" - powiedział Brytyjczyk podczas konferencji prasowej po wyścigu.
"Kiedy przyjechałem do Hiszpanii okazało się, że mam grypę. Nie dość, że byłem bardzo osłabiony, to dochodziła do tego jeszcze bardzo wysoka gorączka."
"Na dodatek dostałem silnego skurczu szyi i był taki moment, kiedy zastanawiałem się, czy nie zrezygnować ze startu w ten weekend."
Zapytany o skurcz Brytyjczyk odpowiedział: "Miałem go tylko raz, wydaje mi się, że było to przed piątą rano w sobotę. To właśnie wtedy mnie złapał. Na całe szczęście mamy w drużynie świetnego medyka, który szybko znalazł lekarstwo na moje dolegliwości."
Pomimo choroby Hamilton zapewniał, że w przyszłości podobny problem nie powinien się pojawić.
"Szyja mnie boli w dalszym ciągu, jednak wydaje mi się, że znam przyczynę tego stanu rzeczy. Możliwe, że coś jest nie tak z moją poduszką, albo z moją pozycją podczas snu, ponieważ ból pojawił się podczas porannego wstawania."
Hiszpania wyraźnie nie służy młodemu kierowcy. Najpierw skradziono bagaż z jego samochodu, potem przyplątała się grypa, a na końcu swoją dezaprobatę wobec Brytyjczyka wyrazili hiszpańscy kibice podczas wręczania trofeów. Zmiana klimatu będzie w tym przypadku najlepszym lekarstwem.
źródło: Autosport
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Start Hamiltona w Walencji stał pod znakiem zapytania
Podobne: Start Hamiltona w Walencji stał pod znakiem zapytania




Podobne galerie: Start Hamiltona w Walencji stał pod znakiem zapytania



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter