Formuła 1  »  Aktualności F1  »  Senna zdradza, co tak naprawdę stało za jego porażką w GP Japonii
			
			
			
			 
									
					
					Senna zdradza, co tak naprawdę stało za jego porażką w GP Japonii
						Bruno Senna ujawnił, że nie tylko pechowy start oraz problemy z oponami zapewniły mu słaby występ na torze Suzuka. Brazylijczyk borykał się również z malejącym dociskiem bolidu, którego uprowadzenie było w tej sytuacji nie lada wyzwaniem, nie mówiąc o rywalizacji z innymi kierowcami. Reprezentant Lotus Renault GP opowiedział także ciekawą historię dotyczącą własnego wkładu w naprawę R31 po trzecim treningu podczas GP Japonii. W wywiadzie poniżej znajdziecie ponadto wypowiedź Bruno na temat najbliższego wyścigu.
						Jak oceniasz swój występ podczas Grand Prix Japonii? 
Bruno Senna: „Występ na torze Suzuka był dość trudny - miałem duże problemy zaraz po starcie. Zostałem zepchnięty na bok na zakręcie nr 2, przez co straciłem kilka pozycji. Poza tym, miałem wrażenie, że mój bolid nie ma wystarczającej mocy, by dotrzymać tempa Witalijowi (Pietrowowi). Za każdym razem, gdy naciskałem na gaz, samochód zaczynał się buntować. Kilkakrotnie zniosło nawet mnie poza tor. W ten oto sposób znalazłem się za bolidami, które jechały w podobnym tempie lub nawet wolniej. Jechałem za nimi, bo nie byłem w stanie ich wyprzedzić. Kiedy analizowaliśmy dane zebrane podczas wyścigu, okazało się, że mieliśmy pewne problemy z siłą docisku, która zmniejszała się podczas kolejnych okrążeń. Jest to ostatnia rzecz, jakiej życzyłbyś sobie na szybkim torze. Moment, który najlepiej wspominam z Japonii to trzecia tura kwalifikacji, do której wszedłem z analogicznym czasem okrążenia jak Witalij - jest to moim zdaniem zdecydowany pozytyw. Członkowie zespołu spisali się na medal - zdążyli naprawić na czas samochód, który rozbiłem z powodu mojego błędu (podczas trzeciej sesji treningowej). Cieszę się, że mogłem im się zrewanżować, kwalifikując się do Q3. Bardzo dobrze układa się współpraca w zespole. Podczas każdego kolejnego wyścigu bardzo dużo uczę się od inżynierów i mechaników".
Jak radzisz sobie z presją? Po problemach podczas trzeciego treningu, zaliczyłeś świetny występ podczas kwalifikacji…
„Pomagałem ekipie w naprawie bolidu i własnymi rękami zamontowałem hamulce! Muszę przyznać, że całkiem nieźle mi to poszło, bo pedał hamulca mocno się trzymał! Podczas kwalifikacji, po prostu przestałem o tym myśleć. Eric (Boullier - szef zespołu) powiedział mi, abym 'pojechał nie myśląc o tym'. Właśnie tak zrobiłem. Atakowałem, jak gdybym nie miał w danej chwili absolutnie nic to stracenia. Wiedziałem, że mam wystarczająco mocny samochód, by znaleźć się w pierwszej dziesiątce i jak pomyślałem, tak zrobiłem".
	
	
	
	
						
Kolejny przystanek to Korea - jakie masz wspomnienia z zeszłego roku?
„Nie za wesołe. Miałem problemy z zawieszeniem podczas treningu, a potem był trudny wyścig w strugach deszczu. Na torze często pojawiał się samochód bezpieczeństwa i powiewała czerwona flaga. Nie były to wymarzone warunki do poznawania nowego toru, choć muszę przyznać, że tamten weekend obfitował w wydarzenia. W tym roku chcę zacząć wszystko od nowa".Jakie wrażenie zrobił na Tobie tor?
„To bardzo trudny tor wyścigowy. Jest na nim pełno miejsc, gdzie można popełnić błąd. Na całej trasie znajdują się zakręty odchylone na zewnątrz, które nie są najłatwiejszymi z wiraży. Z drugiej strony, wszystkie ekipy podejmują te same wyzwania i mam nadzieję, że kiedy przyjedziemy do Korei, podczas pierwszego piątkowego treningu będę mógł wykorzystać zdobyte w Suzuce doświadczenia. Potem będziemy już tylko odliczać czas i skupiać naszą uwagę na kwalifikacjach i wyścigu".
Tor wymaga podobnej siły docisku jak Suzuka, a na jego trasie znajduje się kilka średnio- i bardzo szybkich zakrętów. Czy taka charakterystyka pasuje Twoim zdaniem do R31?
„Uważam, że powinna. W Korei bardzo ważnych jest także kilka kwestii związanych z trakcją. Wiem jednak, że nawierzchnia toru jest bardzo gładka, a jego układ sprawia, że nasze słabe punkty z Singapuru nie powinny dawać się nam we znaki w Korei. Po raz kolejny powinniśmy potwierdzić naszą dobrą formę i do końca sezonu zajmować miejsca w pierwszej dziesiątce".
					
Bruno Senna: „Występ na torze Suzuka był dość trudny - miałem duże problemy zaraz po starcie. Zostałem zepchnięty na bok na zakręcie nr 2, przez co straciłem kilka pozycji. Poza tym, miałem wrażenie, że mój bolid nie ma wystarczającej mocy, by dotrzymać tempa Witalijowi (Pietrowowi). Za każdym razem, gdy naciskałem na gaz, samochód zaczynał się buntować. Kilkakrotnie zniosło nawet mnie poza tor. W ten oto sposób znalazłem się za bolidami, które jechały w podobnym tempie lub nawet wolniej. Jechałem za nimi, bo nie byłem w stanie ich wyprzedzić. Kiedy analizowaliśmy dane zebrane podczas wyścigu, okazało się, że mieliśmy pewne problemy z siłą docisku, która zmniejszała się podczas kolejnych okrążeń. Jest to ostatnia rzecz, jakiej życzyłbyś sobie na szybkim torze. Moment, który najlepiej wspominam z Japonii to trzecia tura kwalifikacji, do której wszedłem z analogicznym czasem okrążenia jak Witalij - jest to moim zdaniem zdecydowany pozytyw. Członkowie zespołu spisali się na medal - zdążyli naprawić na czas samochód, który rozbiłem z powodu mojego błędu (podczas trzeciej sesji treningowej). Cieszę się, że mogłem im się zrewanżować, kwalifikując się do Q3. Bardzo dobrze układa się współpraca w zespole. Podczas każdego kolejnego wyścigu bardzo dużo uczę się od inżynierów i mechaników".
Jak radzisz sobie z presją? Po problemach podczas trzeciego treningu, zaliczyłeś świetny występ podczas kwalifikacji…
„Pomagałem ekipie w naprawie bolidu i własnymi rękami zamontowałem hamulce! Muszę przyznać, że całkiem nieźle mi to poszło, bo pedał hamulca mocno się trzymał! Podczas kwalifikacji, po prostu przestałem o tym myśleć. Eric (Boullier - szef zespołu) powiedział mi, abym 'pojechał nie myśląc o tym'. Właśnie tak zrobiłem. Atakowałem, jak gdybym nie miał w danej chwili absolutnie nic to stracenia. Wiedziałem, że mam wystarczająco mocny samochód, by znaleźć się w pierwszej dziesiątce i jak pomyślałem, tak zrobiłem".
Kolejny przystanek to Korea - jakie masz wspomnienia z zeszłego roku?
„Nie za wesołe. Miałem problemy z zawieszeniem podczas treningu, a potem był trudny wyścig w strugach deszczu. Na torze często pojawiał się samochód bezpieczeństwa i powiewała czerwona flaga. Nie były to wymarzone warunki do poznawania nowego toru, choć muszę przyznać, że tamten weekend obfitował w wydarzenia. W tym roku chcę zacząć wszystko od nowa".Jakie wrażenie zrobił na Tobie tor?
„To bardzo trudny tor wyścigowy. Jest na nim pełno miejsc, gdzie można popełnić błąd. Na całej trasie znajdują się zakręty odchylone na zewnątrz, które nie są najłatwiejszymi z wiraży. Z drugiej strony, wszystkie ekipy podejmują te same wyzwania i mam nadzieję, że kiedy przyjedziemy do Korei, podczas pierwszego piątkowego treningu będę mógł wykorzystać zdobyte w Suzuce doświadczenia. Potem będziemy już tylko odliczać czas i skupiać naszą uwagę na kwalifikacjach i wyścigu".
Tor wymaga podobnej siły docisku jak Suzuka, a na jego trasie znajduje się kilka średnio- i bardzo szybkich zakrętów. Czy taka charakterystyka pasuje Twoim zdaniem do R31?
„Uważam, że powinna. W Korei bardzo ważnych jest także kilka kwestii związanych z trakcją. Wiem jednak, że nawierzchnia toru jest bardzo gładka, a jego układ sprawia, że nasze słabe punkty z Singapuru nie powinny dawać się nam we znaki w Korei. Po raz kolejny powinniśmy potwierdzić naszą dobrą formę i do końca sezonu zajmować miejsca w pierwszej dziesiątce".
Dodaj komentarz
					Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
				logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
					Komentarze do:
Senna zdradza, co tak naprawdę stało za jego porażką w GP Japonii
Podobne: Senna zdradza, co tak naprawdę stało za jego porażką w GP Japonii
				 Liga Typerów - GP Japonii 2018 »
Liga Typerów - GP Japonii 2018 »
					
					 Liga Typerów - GP Japonii 2017 »
Liga Typerów - GP Japonii 2017 »
					
					 Liga Typerów - GP Japonii 2015 »
Liga Typerów - GP Japonii 2015 »
					
				Podobne galerie: Senna zdradza, co tak naprawdę stało za jego porażką w GP Japonii
				 GP Korei - wyścig »
GP Korei - wyścig »
					
					 GP Korei - sobotni trening i kwalifikacje »
GP Korei - sobotni trening i kwalifikacje »
					
					 GP Korei - czwartkowe przygotowania i piątkowe treningi »
GP Korei - czwartkowe przygotowania i piątkowe treningi »
					
				Najczęściej czytane w tym miesiącu
				 Kwalifikacje do GP Singapuru: Russell królem nocy w Singapurze! Mercedes wraca na szczyt »
Kwalifikacje do GP Singapuru: Russell królem nocy w Singapurze! Mercedes wraca na szczyt »
					
					 Kwalifikacje do sprintu Grand Prix Stanów Zjednoczonych - Verstappen znów górą »
Kwalifikacje do sprintu Grand Prix Stanów Zjednoczonych - Verstappen znów górą »
					
					 Sprint to GP USA: Verstappen kolejne 8 punktów bliżej! »
Sprint to GP USA: Verstappen kolejne 8 punktów bliżej! »
					
				Tapety na pulpit 
				
				
				
				
				
				
				
			Newsletter
			
Galerie zdjęć
			
			
			
			
			
			
			
			
			
			










 
						
						 
						
						 Tapety
						
						Tapety   Yamaha YFZ450R
Yamaha YFZ450R .jpg) Volkswagen Race Touareg 3 - prezentacja
Volkswagen Race Touareg 3 - prezentacja  Jak zwiększyć osiągi motocykla Suzuki bez dużych wydatków?
Jak zwiększyć osiągi motocykla Suzuki bez dużych wydatków? Nie możecie się doczekać GTA VI? Dzisiaj ściągniesz nowe samochody do ulepszonej GTA V!
Nie możecie się doczekać GTA VI? Dzisiaj ściągniesz nowe samochody do ulepszonej GTA V! Gdyby Elon Musk i Kanye West mieli dziecko: Tesla Cybertruck po mrocznym tuningu Mansory
Gdyby Elon Musk i Kanye West mieli dziecko: Tesla Cybertruck po mrocznym tuningu Mansory Sprawdzenie auta używanego - najczęstsze błędy kupujących
Sprawdzenie auta używanego - najczęstsze błędy kupujących Rajd Polski żegna Mikołajki. Kultowa impreza przenosi się na Śląsk
Rajd Polski żegna Mikołajki. Kultowa impreza przenosi się na Śląsk Tapety Jaguar
Tapety Jaguar  
 
			
 
 
			